Ustawienia Twojej prywatności

Strona korzysta z plików Cookies, aby zapewnić Ci maksymalny komfort korzystania z serwisu oraz jego usług oraz dostosować treści do indywidualnych potrzeb użytkowników.
Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza akceptację że będą one zamieszczane w urządzeniu końcowym. W każdej chwili możesz zmienić ustawienia dotyczące cookies w swojej przeglądarce.

Jeden piłkarz reprezentacji Polski został odsunięty od rzutów karnych. Wiadomo, kto miał strzelać szósty. "Na szczęście Szczęsny obronił"

Dodał: Futbol.pl
Data dodania: 27-03-2024 8:25
Jeden piłkarz reprezentacji Polski został odsunięty od rzutów karnych. Wiadomo, kto miał strzelać szósty.

Reprezentacja Polski rzutami karnymi pokonała Walię w finale baraży o awans do na Euro 2024 i zagra w turnieju finałowym w Niemczech. Polacy jedenastki wykonywali bezbłędnie. Po meczu ujawniono kulisy karnych. Wiadomo, kto został odsunięty od strzelania i kto miał ewentualnie podejść do 6. karnego. 

Polacy po 120 minutach walki z Walią remisowali 0:0. Nie zachwycili w ofensywie, bo nie oddali celnego strzału (w niektorych statystykach zostły jednak zaliczone dwie próby) i generalnie nie potrafili wiele wskórać w ataku. Obronili się jednak też przed gospodarzami i o awansie decydowały karne.

Reprezentanci Polski przyznawali potem, że karne ćwiczyli jeszcze w Polsce na PGE Narodowym, a jednocześnie selekcjoner Michał Probierz zdradził, że strategia na konkurs jedenastek w Cardiff powstała już po dogrywce. - Strategię na karne ustaliliśmy po zakończeniu meczu. Rozmawialiśmy z zawodnikami, bowiem trudno jest wrzucić kogoś "na konia", że będzie strzelał - wyjaśnił Probierz.

Selekcjoner dodał, że czerwona kartka obejrzana w doliczonym czasie gry przez Chrisa Mephama spowodowała, że Polacy musieli... odsunąć od karnych jednego zawodnika z pola. Padło na Tarasa Romanczuka. Piłkarz Jagiellonii Białystok nie podszedłby do karnego, więc w obu drużynach uprawnionych do strzelania było po 10 zawodników.

Wszystko zakończyło się po pięciu seriach. Probierz nie zdradził, kto w Polsce miał uderzać jako szósty. Wiadomo jednak, że wyznaczony był Paweł Dawidowicz. Sam przyznał to w rozmowie z TVP Sport. - Dobrze, że Szczęsny obronił, bo byłem następny w kolejce - powiedział stoper.

Futbol.pl

Inne artykuły