Ustawienia Twojej prywatności

Strona korzysta z plików Cookies, aby zapewnić Ci maksymalny komfort korzystania z serwisu oraz jego usług oraz dostosować treści do indywidualnych potrzeb użytkowników.
Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza akceptację że będą one zamieszczane w urządzeniu końcowym. W każdej chwili możesz zmienić ustawienia dotyczące cookies w swojej przeglądarce.

Kowalczyk: Powołania? A co za różnica w jakim składzie przegramy na Euro

Dodał: Grzegorz Sawicki
Data dodania: 01-06-2024 11:15
Kowalczyk: Powołania? A co za różnica w jakim składzie przegramy na Euro

Wojciech Kowalczyk w swoim felietonie na Weszło zajął się tematem powołań do kadry na Euro 2024. 

Były reprezentant Polski twierdzi, że Matty Cash jest niepotrzebny w reprezentacji Polski. Jego zdaniem gracz Aston Villi nic nie pokazał grając w narodowych barwach. Kowal przyznaje też, że miał "pojechać z Probierzem", gdy ten nie powoła Dominika Marczuka. Teraz zmienił zdanie, bo uważa, że nie ma w sumie różnicy, w jakim składzie Polska przegra na Euro.

- Natomiast wiecie co… Może ta obojętność, czy ten, czy tamten bierze się z zerowych oczekiwań względem tej kadry? Nie łudzimy się przecież, że wyjdziemy z grupy, nie zakładamy: tych ogramy, z tymi remis i idziemy dalej. Tak było zawsze przed turniejem, a teraz tak nie jest - twierdzi Kowalczyk.

- Liczymy bardziej, gdzie uda się urwać ten jeden punkt. Z Holandią, bo nie jest aż taka mocna, z Austrią, bo ma falę kontuzji, z Francją, bo sobie odpuści ostatnią kolejkę? To są dziś nasze oczekiwania, więc trudno przy takich nastrojach głośno się kłócić „a dlaczego nie Cash?!”, „a dlaczego nie Marczuk?” Bo co to za różnica, czy przegramy z piłkarzem A w składzie, czy przegramy z zawodnikiem B - - podkreśla.

- Najważniejsze, że jest Szczęsny. O, jego obecność akurat może zrobić różnicę. Na przykład taką, że przyjmiemy sześć goli, a nie dziewięć - kończy Kowalczyk.

TAGI

Inne artykuły