Ustawienia Twojej prywatności

Strona korzysta z plików Cookies, aby zapewnić Ci maksymalny komfort korzystania z serwisu oraz jego usług oraz dostosować treści do indywidualnych potrzeb użytkowników.
Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza akceptację że będą one zamieszczane w urządzeniu końcowym. W każdej chwili możesz zmienić ustawienia dotyczące cookies w swojej przeglądarce.

Jude Bellingham zaatakowany przez legendę Bayernu Monachium. "Skopałbym mu tyłek"

Dodał: Grzegorz Sawicki
Data dodania: 29-06-2024 11:00
Jude Bellingham zaatakowany przez legendę Bayernu Monachium.

Markus Babbel, były reprezentant Niemiec i zawodnik takich klubów jak Bayern Monachium czy Liverpool, skrytykował grę Anglików na Euro 2024. Najmocniej oberwał Jude Bellingham.

Reprezentacja Anglii była, wciąż jest, uważana za jednego z głównych faworytów tegorocznych mistrzostw Europy. Ekipa Garetha Southgate’a jednak mocno rozczarowuje swoją grą. Anglicy wyszli z grupy z pierwszego miejsca, ale muszą zmierzyć się z ogromną krytyką. Markus Babbel, były zawodnik Bayernu Monachium, Liverpoolu, czy reprezentacji Niemiec, wypowiedział się na temat występów reprezentacji Anglii.

- Niemcy nie obawialiby się meczu z Anglią. Anglia może i ma najlepszych piłkarzy, ale grają słabo. Jak zobaczy się ich grę, to łzy same cisną się do oczu. Nie wiem jaki jest ich plan. Jeśli spojrzeć na Trenta Alexandra-Arnolda, który jest niesamowity w Liverpoolu, a potem gra tak w Anglii, to można pomyśleć, że to jego brat bliźniak - powiedział Babbel, który następnie nie zostawił suchej nitki na Bellinghamie.

- Gdy widzę mowę ciała Bellinghama - szaleję. Mój Boże, co się z nim dzieje? Może myśli, że po wygranej Lidze Mistrzów jest teraz absolutną gwiazdą Anglii? Daj spokój. Gdybym z nim grał, kopnąłbym go w tyłek. On jest topowym piłkarzem. Właśnie dlatego, gdy widzę jego mowę ciała, to szaleję. To wciąż młody gracz. Gdyby Harry Kane tak robił – to może byłoby okej. Grał tyle lat w Premier League i często był najlepszym strzelcem. Ale Bellingham? Daj spokój - kpił Babbel.

TAGI

Inne artykuły