Ustawienia Twojej prywatności

Strona korzysta z plików Cookies, aby zapewnić Ci maksymalny komfort korzystania z serwisu oraz jego usług oraz dostosować treści do indywidualnych potrzeb użytkowników.
Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza akceptację że będą one zamieszczane w urządzeniu końcowym. W każdej chwili możesz zmienić ustawienia dotyczące cookies w swojej przeglądarce.

Adrian Siemieniec przed meczem Jagiellonii z Bodo/Glimt: Chcemy cieszyć się chwilą i pokazać naszą tożsamość

Dodał: Grzegorz Sawicki
Data dodania: 07-08-2024 11:36
Adrian Siemieniec przed meczem Jagiellonii z Bodo/Glimt: Chcemy cieszyć się chwilą i pokazać naszą tożsamość

Trener Adrian Siemieniec odpowiadał na pytania dziennikarzy na konferencji prasowej poprzedzającej środowy mecz eliminacji Ligi Mistrzów pomiędzy Jagiellonią Białystok a norweskim Bodo/Glimt.

Adrian Siemieniec:

- Nie oceniam tej ekscytacji jako zagrożenie przemotywowaniem. Chcemy cieszyć się tą chwilą i pokazać jak najlepszą wersję samego siebie na boisku. Pokazać naszą tożsamość i nasze wartości. Nie wiemy, czy wystarczy to do awansu. Zobaczymy, do czego nas to doprowadzi.

- Mówimy o projekcie naszej drużyny, która jest budowana według jasno określonego klucza. Trzeba brać pod uwagę tożsamość. Jagiellonia dziś jest drużyną ofensywną, tak ją budujemy. Jesteśmy również ofensywni mentalnie. Dobrze czujemy się, gdy mamy piłkę przy nodze. Zmiana strategii to wywrócenie do góry nogami całej mentalności drużyny i tego, jaką drogą chce podążać. Nie wywrócimy całej ideologii do góry nogami na rywalizację z Bodo. Uważam, że to się po prostu nie uda ze względu na naszą charakterystykę piłkarzy, ilość czasu poświęcanego na treningi, a także w to, jak chcemy grać. Możemy spodziewać się atrakcyjnego widowiska.

- Bodo to bardzo jakościowa drużyna, prowadzona z jasno określoną wizją przez trenera, który jest tam bardzo długo. Wiedzą, jakich piłkarzy potrzebują, jasno definiują swoje cele. Zmiany personalne nie rzutują na zmiany systemu gry. Widać, że jest to projekt stabilny, długo budowany. Tam jest jakość, to zespół nastawiony na dominację, chcący grać proaktywnie z piłką. Mamy tego świadomość, ale niczego się nie boimy. Nie obniża to naszej pewności siebie. Przyjmujemy rywala na swoim boisku i uważam, że przed nami dwa bardzo trudne mecze dla jednych i drugich.

- Z perspektywy wymagań sportowych to być może najtrudniejsza potyczka w mojej dotychczasowej karierze. Z punktu widzenia mentalnego jednak nie. Uważam, że na tym polu możemy tylko coś zyskać, a na pewno nie stracić. Z każdym przeciwnikiem chcemy walczyć o awans do kolejnej rundy. Nie widzę na nas dużej presji. Jesteśmy za to podekscytowani i z pasją chcemy po prostu wygrać kolejny mecz.

- Sportowo te dwa zespoły na etapie analiz na pewno wiedzą o sobie bardzo dużo. Boisko czasami inaczej oddaje pewne sytuacje, ale myślę, że możemy zaskoczyć Bodo odwagą, wiarą w zwycięstwo, pasją, którą pokazujemy. Jeżeli dołożymy te ważne wartości, które są fundamentem w naszej grze, to wierzę, że pomoże nam to w odniesieniu jak najlepszego rezultatu.

TAGI

Inne artykuły