Prokuratura postawiła dwa zarzuty Goncalo Feio. Portugalski trener ma poważne kłopoty
Dodał: Futbol.pl
Data dodania: 08-10-2024 18:53
Trener Legii Goncalo Feio nie ma dobrego czasu. Nie dość, że nie układa mu się w warszawskim klubie i jest blisko zwolnienia, to jeszcze ma problemy z przeszłością. Jak informuje Sport.pl Prokuratura Rejonowa Lublin-Południe postawiła Portugalczykowi dwa zarzuty.
Chodzi o zdarzenie z okresu pracy Feio w Motorze Lublin. Pracujący w tym klubie w latach 2022-2024 szkoleniowiec trafił przez swoje zachowanie pod lupę prokuratury. Chodzi o agresję fizyczną i słowną wobec drugiej osoby.
Sport.pl przytoczył treść obu postawionych Feio zarzutów:
1) 5 marca 2023 roku na terenie Areny Lublin uderzył Pawła Tomczyka plastikową kuwetą na dokumenty w okolice lewego oka, rzucając nią w kierunku twarzy pokrzywdzonego czym spowodował obrażenia w postaci rozcięcia lewego łuku brwiowego co skutkowało naruszeniem czynności narządu ciała lub rozstroju zdrowia na czas poniżej 7 dni narażając jednocześnie pokrzywdzonego na bezpośrednie niebezpieczeństwo powstania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu pod postacią innego ciężkiego kalectwa - utraty widzenia lewą gałką oczną przy czym działał publicznie i bez powodu okazując rażące lekceważenie porządku prawnego, tj. czyn z art. 160 par. 1 kk w zbiegu z art. 157 par. 2 kk w zw. z art. 11 par. 2 kk w zw. z art. 57a par. 1 kk,
2) w dniu 5 marca 2023 roku w Lublinie groził popełnieniem na szkodę Pawła Tomczyka przestępstwa uszkodzenia ciała, przy czym groźba ta wzbudziła w pokrzywdzonym uzasadnioną obawę, że zostanie spełniona, tj. czyn z art. 190 par. 1 kk.
Warto dodać, że Polski Związek Piłki Nożnej zawiesił Feio za ten wybryk na rok, ale kara została odłożona na czas próby na trzy lata. Jednocześnie Portugalczyk musiał zapłacić grzywnę w wysokości 70 tysięcy złotych.
W Legii Warszawa, obecnym miejscu pracy Feio, przyznali w rozmowie z Interia.pl, że temat znają, wiedzą, jakie są fakty, ale nie chcą komentować sprawy i że klub nie odniesie się do decyzji prokuratury. Sam Feio zaapelował natomiast, by w przekazach w mediach używać jego pełnego imienia i nazwiska oraz by nie zasłaniać jego twarzy "czarnym paskiem'.
Futbol.pl