Ustawienia Twojej prywatności

Strona korzysta z plików Cookies, aby zapewnić Ci maksymalny komfort korzystania z serwisu oraz jego usług oraz dostosować treści do indywidualnych potrzeb użytkowników.
Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza akceptację że będą one zamieszczane w urządzeniu końcowym. W każdej chwili możesz zmienić ustawienia dotyczące cookies w swojej przeglądarce.

Lechia ograła Broendby! A mogło być jeszcze lepiej!

Dodał: Futbol.pl
Data dodania: 25-07-2019 20:15
Lechia ograła Broendby! A mogło być jeszcze lepiej!

Lechia Gdańsk wróciła zwycięsko po 36 latach do europejskich pucharów. Przed laty uległa 0:7 i 2:3 Juventusowi ze Zbigniewem Bońkiem w składzie. Tym razem Biało-Zieloni w meczu II rundy eliminacji Ligi Europy ograli Broendby IF. 

Lechia zagrała bardzo dobry mecz. Od początku starała się narzucić swojągrę gościom i to się udało. Piłkarze Piotra Stokowca sprawiali lepsze wrażenie i w 25. minucie wyszli na prowadzenie. W polu karnym gości podcięty został Filip Mladenović i sędzia podyktował rzut karny. Szansę z 11 metrów pewnie wykorzystał Flavio Paixao. 

Lechia po golu nie zwolniła tempa i dążyła do tego, by podwyższyć prowadzenie. Była zdecydowanie lepsza do przerwy, a Duńczycy gubili się w obronie, ale w 44. minucie gospodarze mogli stracić gola. W polu karnym piłkę miał niewidoczny do tej pory Kamil Wilczek i mimo asysty czterech rywali uderzył. Na szczęście Dusan Kuciak obronił strzał polskiego napastnika Broendby.

Po zmianie stron Lechia trochę zwolniła i Broendby dość szybko to wykorzystało. W 59. minucie Kaiser świetnie zagrał do Hedlunda, a ten wyszedł do dobrej sytuacji i pokonał Dusana Kuciaka. 

Gdańszczanie otrzymali cios, ale szybko się podnieśli. Rozgrywający świetny mecz, obserwowany przez skautów zagranicznych, Karol Fila, dośrodkował w pole karne idealnie na głowę Patryka Lipskiego i Lechia wróciła na prowadzenie. 

Broendby ukąsiło raz i po stracie drugiej bramki nie bało się szukać ponownie wyrównania. To stwarzało szansę dla Lechii, ale bliżej szczęścia byli jednak goście. W 80. minucie po uderzeniu Paulusa Arajuuriego piłka uderzyła w poprzeczkę, a potem goście domagali się karnego, ale sędzia nie dopatrzył się naruszenia przepisów.

Lechia w 91. minucie powinna zaś zapewnić sobie dwubramkową zaliczkę. Gospodarze ruszyli z akcją, Peszko dośrodkował w pole karne, tam świetnie głową zgrał Makowski, a Sobiech też głową uderzył mocno, ale trafił tylko w poprzeczkę i piłka spadła przed linią, a za bramkarzem... Do bramki jednak nie wpadła. 

Pierwszy mecz II rundy eliminacji Ligi Europy
LECHIA GDAŃSK - BROENDBY IF 2:1
Bramki:
F. Paixao 25 k., Lipski 63 - Hedlund 59
Lechia: 12. Dušan Kuciak - 19. Karol Fila, 25. Michał Nalepa, 26. Błażej Augustyn, 22. Filip Mladenović - 17. Lukáš Haraslín (79. 21. Sławomir Peszko), 35. Daniel Łukasik, 6. Jarosław Kubicki, 9. Patryk Lipski (83. 36. Tomasz Makowski), 31. Žarko Udovičić - 28. Flávio Paixão (74. 9. Artur Sobiech)
Broendby: 1. Marvin Schwäbe - 14. Kevin Mensah (81. 2. Jens Martin Gammelby), 6. Hjörtur Hermannsson, 23. Paulus Arajuuri, 3. Anthony Jung - 22. Josip Radošević, 21. Lasse Vigen, 7. Dominik Kaiser - 27. Simon Hedlund, 20. Kamil Wilczek, 12. Simon Tibbling (75. 8. Kasper Fisker)
Żółte kartki: Mladenović, Makowski
Sędziował: John Beaton (Szkocja)
Widzów: 25 875

Mecz rewanżowy w Danii zostanie rozegrany 1 sierpnia o 19:30.

Futbol.pl

TAGI

Inne artykuły