Jerzy Brzęczek ruszył gasić pożary, wyjaśniać zgrzyty, zażegnać konflikty
Dodał: Futbol.pl
Data dodania: 26-09-2019 9:43
Selekcjoner Jerzy Brzęczek w przerwie między meczami reprezentacji udał się w służbową podróż. A raczej misję. Szef drużyny narodowej musi gasić pożary, które powstały w zespole i psują atmosferę - informuje "Przegląd Sportowy".
Porażka ze Słowenią (0:2) i szczęśliwy remis z Austrią (0:0) odsłoniły trochę to, co do tej pory zakrywano dobrymi wynikami, mimo nieprzekonywującego stylu gry, w eliminacjach Euro 2020. W kadrze są zgrzyty, tarcia, grupki i konflikty. Brzęczek ruszył więc w objazd po niektórych kadrowiczach, by pewne kwestie wyjaśnić i trochę stonować emocje.
Jednym z niezadowolonych jest Wojciech Szczęsny, który broni w jednym z najsilniejszych klubów Europy, czyli w Juventusie, ale w kadrze jest numerem dwa. I niby nie może mieć pretensji do Łukasza Fabiańskiego, ale z decyzji selekcjonera zadowolony nie jest. I niby cierpliwe czeka na kolejne pół roku, bo takie okresy oceny bramkarzy wyznaczył Brzęczek, i niby ma nadzieję, że wskoczy między słupki, ale swoje niezadowolenie wyraża mniej lub bardziej bezpośrednio. Co się wydarzy w hierarchii bramkarzy już wkrótce? Który z nich stanie w bramce podczas Euro 2020? Wygląda na to, że Brzęczek ma kłopot bogactwa i problem z dwójką golkiperów, z których żaden nie ma już ochoty i czasu siedzieć na ławce w reprezentacji.
"Przegląd Sportowy" podkreśla też, że na uboczu w kadrze jest Maciej Rybus. Jemu w walce o zaufanie selekcjonera nie pomagały kontuzje, ale po powrocie do zdrowia "Rybka" ogląda na lewej stronie obrony prawonożnego Bartosza Bereszyńskiego. Kadra traci mało goli, Brzęczek się obroni, ale Rybus zadowolony nie jest. Tak jak z kary, finansowo symbolicznej, ale jednak, którą dostał za zaspanie na śniadanie między meczami ze Słowenią i Austrią.
Zgrzytem w kadrze była też niefortunna wypowiedź o Piotrze Zielińskim, który nie może wyrosnąć na lidera reprezentacji: "Jeżeli wstanie pewnego dnia i coś mu przeskoczy w głowie, to będziemy mieli zawodnika, którego będą nam zazdrościć wszyscy na świecie". Selekcjoner palnął niefajnie i szybko mu to nie zostanie zapomniane. Tym bardziej, że Zielińskim rzuca po pozycjach i sam nie ma na niego pomysłu.
"PS" wspomina także o brutalnej degradacji Michała Pazdana, który z powodu kłopotów Kamila Glika zagrał ze Słowenią, popełnił błąd i z Austrią wylądował na trybunach.
A do tego dochodzą wciąż krytykowane kontrowersyjne powołania dla Jakuba Błaszczykowskiego i Arkadiusza Recy.
Brzęczek ma co ratować, co gasić i co wyjaśniać. Poleciał porozmawiać z Rybusem i Krychowiakiem w Rosji, Robertem Lewandowskim w Niemczech oraz z kadrowiczami we Włoszech.
Futbol.pl