Ustawienia Twojej prywatności

Strona korzysta z plików Cookies, aby zapewnić Ci maksymalny komfort korzystania z serwisu oraz jego usług oraz dostosować treści do indywidualnych potrzeb użytkowników.
Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza akceptację że będą one zamieszczane w urządzeniu końcowym. W każdej chwili możesz zmienić ustawienia dotyczące cookies w swojej przeglądarce.

Żuraw wskazał problem Lecha, a Petew wreszcie miał trochę powodów do radości

Dodał: Futbol.pl
Data dodania: 29-02-2020 9:51
Żuraw wskazał problem Lecha, a Petew wreszcie miał trochę powodów do radości

Lech Poznań nie wyglądał źle w meczu z Jagiellonią w Białymstoku (1:1), ale sam Christian Gytkjaer zmarnował tak dobre okazje, że trudno było o zwycięstwo. Trener Dariusz Żuraw przyznał, że jego zespół ma problem ze strzelaniem goli, a bez tego trudno o zwycięstwo. 

- Pierwsza połowa nie była dobra w naszym wykonaniu. Za szybko traciliśmy piłkę, nie potrafiliśmy się długo przy niej utrzymać, co powodowało, że Jagiellonia wyprowadzała kontrataki i miała wiele rzutów rożnych. Jeden z nich zakończył się bramką dla rywali. Drugą część gry zaczęliśmy zdecydowanie lepiej. Już pierwsze dwie sytuacje pokazały, że będziemy grać o jak najlepszy wynik. Tego gola doprowadzającego do remisu w końcu udało się strzelić.

- Myślę, że po przerwie mieliśmy sporą przewagę, dużo sytuacji, ale nie udało się wygrać. W ostatnich spotkaniach mamy wiele okazji, jednak na razie zbyt mało z nich zamieniamy na bramki. Dlatego właśnie wywozimy tylko jeden punkt z Białegostoku i na zwycięstwo na Podlasiu przyjdzie nam jeszcze poczekać - powiedział Żuraw, cytowany przez serwis Lechpoznan.pl.

Jagiellonia w starciu z Lechem przełamała się i w końcu strzeliła pierwszego gola w 2020 roku w meczu ligowym. Trener Iwajło Petew miał wreszcie trochę powodów do optymizmu. - Pierwsza połowa była w naszym wykonaniu lepsza niż druga. Mieliśmy dobrego ducha, byliśmy bardziej agresywni, stworzyliśmy dużo sytuacji. Druga połowa zaczęła się bardzo źle, ponieważ już w pierwszych minutach pozwoliliśmy Lechowi stworzyć dwie bardzo dobre sytuacje. Jedna zakończyła się nieuznaną bramką, w drugiej był rzut karny, który został anulowany. Było widać agresję i chęć walki o trzy punkty do samego końca. Drużyna pokazała inną twarz w stosunku do tego, co mogliśmy zaobserwować w ostatnim meczu. Dziś zagraliśmy o trzy punkty, ostatecznie zdobyliśmy jeden. Od jutra zaczynamy przygotowania do wyjazdowego spotkania z Pogonią Szczecin - stwierdził bułgarski trener Jagi w rozmowie z Jagiellonia.pl.

Futbol.pl

TAGI

Inne artykuły