Ustawienia Twojej prywatności

Strona korzysta z plików Cookies, aby zapewnić Ci maksymalny komfort korzystania z serwisu oraz jego usług oraz dostosować treści do indywidualnych potrzeb użytkowników.
Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza akceptację że będą one zamieszczane w urządzeniu końcowym. W każdej chwili możesz zmienić ustawienia dotyczące cookies w swojej przeglądarce.

Skandal w Austrii. Liderowi Bundesligi grozi nawet degradacja! (VIDEO)

Dodał: Futbol.pl
Data dodania: 15-05-2020 14:13
Skandal w Austrii. Liderowi Bundesligi grozi nawet degradacja! (VIDEO)

W Polsce skończyło się na dyskusji, a w Austrii zagrożono poważnymi konsekwencjami. I to liderowi tabeli Bundesligi LASK Linz, który złamał zakaz treningów w czasie pandemii koronawirusa.

Piłkarze LASK mieli trenować, chociaż obowiązywał zakaz zajęć w dużych grupach. Na filmach z treningów widać jednak normalne zajęcia drużynowe. Lider tabeli miał złamać zasady fair play.

Szef austriackiego związku piłkarskiego Leopold Windtner zapowiedział, że zarzuty zostaną sprawdzone i jeśli się potwierdzą, to federacja podejmie kroki dyscyplinarne. Surowe, bowiem zdaniem prezesa zachowanie w LASK zniweczyć może wszystkie wysiłki w kierunku powrotu do gry w austriackiej Bundeslidze.

LASK grozi ostrzeżenie, grzywna, odjęcie punktów, a nawet degradacja. Ekipa z Linzu jest liderem tabeli. ma 3 punkty przewagi nad obrońcą tytułu Red Bull Salzburg, który jest 2. Rozgrywki mają być wznowione 2 czerwca, a piłkarze do zajęć grupowych mogą wrócić od 15 maja.

Przypomnijmy, że w Polsce na złamaniu trenowania w grupie została złapana Arka Gdynia. – Wiem o tym i całe środowisko wie, że wiele klubów ekstraklasy trenowało dużo wcześniej niż my. Odbyliśmy tę jedną jednostkę i zostaliśmy złapani. Myślę, że ten trening wynikał poniekąd z frustracji sztabu szkoleniowego, który wie, że inne zespoły trenują, a my jak zwykle zaczniemy ostatni i wyjdziemy na tym najgorzej. Oczywiście twardych dowodów nie mam, ale środowisko piłkarskie nie jest hermetyczne i wszyscy wiedzą, że te zajęcia odbywały się w większości klubów dużo wcześniej – tłumaczył potem w rozmowie z "Przeglądem Sportowy" obrońca Arki Adam Marciniak.

TAGI

Inne artykuły