Znany dziennikarz o dezercji Paulo Sousy: "To jest gangsterka"
Dodał: Grzegorz Sawicki
Data dodania: 27-12-2021 9:45
Roman Kołtoń, prowadzący kanał "Prawda Futbolu", skomentował ostatnie wydarzenia związane z rezygnacją Paulo Sousy z prowadzenia reprezentacji Polski.
W niedzielę potwierdziły się medialne pogłoski o zakończeniu pracy portugalskiego szkoleniowca z naszą kadrą narodową. Sousa zdezerterował tuż przed barażami o awans do mistrzostw świata. Jak wynika z doniesień, szkoleniowiec chciał odejść już we wrześniu, ale niestety dla niego, reprezentanci pokrzyżowali mu plany, gdyż wciąż zachowali szanse na awans. Co się odwlecze, to nie uciecze... Portugalczyk poczekał do 26 grudnia i odpalił bombę w Święta Bożego Narodzenia.
- Spekulacje wokół Paulo Sousy trwały od dłuższego czasu i były coraz bardziej szokujące, a nawet irytujące. Jedna z nich pojawiła się przecież w wigilię Bożego Narodzenia, a wiadomo, że jest to czas, w którym cały świat na chwilę się zatrzymuje. Co prawda, menadżer Paulo Sousy zdementował te doniesienia, ale później po raz kolejny okazało się, że niektórym doniesieniom menadżerskim nie powinniśmy ufać - stwierdził prowadzący kanał "Prawda Futbolu" Roman Kołtoń.
- Powiem szczerze, że dla mnie to jest "gangsterka". Ja z czymś takim się jeszcze nie spotkałem i jest to niewyobrażalna sytuacja. Tym bardziej że Sousa 14 grudnia spotkał się z prezesem PZPN i na tym spotkaniu nawet nie zająknął się na temat ewentualnego odejścia. Znam przebieg tego spotkania, ponieważ rozmawiałem z Cezarym Kuleszą i powiedział mi on, że polski związek udzielił Portugalczykowi pełnego wsparcia w kontekście czekających nas w marcu meczów barażowych, których stawką będzie mundial. Co więcej, Sousa udzielił przecież wywiadu na kanale "Prawda Futbolu" i zakończył go słowami "razem do Kataru", po czym w drugi dzień świąt poprosił o rozwiązanie umowy... - dodał Kołtoń.
- Prosiliśmy Paulo Sousę o nagranie frazy "To moja prawda futbolu", ale wychodzi na to, że raczej powinniśmy poprosić o "moje kłamstwo futbolu". Przecież o tym, że nie chce już prowadzić reprezentacji Polski mógł powiedzieć dzień po meczu z Węgrami albo nawet 14 grudnia, na spotkaniu z zarządem PZPN. Nie musiał nas oszukiwać, że chce lecieć z Polakami do Kataru - podkreślił dziennikarz.
- Jedno jest pewne... Sousa już nigdy nie poprowadzi reprezentacji Polski. To, że prezes Kulesza odmówił rozwiązania kontraktu, nie znaczy, że cały czas liczy na Portugalczyka. On po prostu chce wyegzekwować swoje warunki jego odejścia, tak, by sam trener lub Flamengo zapłacili za jego odejście, choćby symbolicznie - podsumował Roman Kołtoń.
Źródło: Polsat Sport