Ustawienia Twojej prywatności

Strona korzysta z plików Cookies, aby zapewnić Ci maksymalny komfort korzystania z serwisu oraz jego usług oraz dostosować treści do indywidualnych potrzeb użytkowników.
Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza akceptację że będą one zamieszczane w urządzeniu końcowym. W każdej chwili możesz zmienić ustawienia dotyczące cookies w swojej przeglądarce.

Jest zielone światło. Była gwiazda Pogoni na liście transferowej

Dodał: Futbol.pl
Data dodania: 28-12-2023 8:50
Jest zielone światło. Była gwiazda Pogoni na liście transferowej

Dante Stipica jeszcze latem wypadł zupełnie z gry w Pogoni Szczecin i został odstawiony na boczny tor. Chorwacki golkiper być może liczył jeszcze na powrót, ale sytuacja jest jasna. Były lider Portowców zimą opuści klub.

32-letni Stipica zdążył w tym sezonie zagrać w trzech spotkaniach Pogoni. Potem po wpisie na Instagramie stracił miejsce w składzie na rzecz Bartosza Klebaniuka, a Portowcy awaryjnie sprowadzili Valentina Cojocarua i to Rumun stał się numerem jeden.

"Trzy tygodnie temu, na treningu, po jednym niewyjaśnionym skoku kolegi na moją szyję, przez który prawie mogłem zostać sparaliżowany i moje życie takie, jakie znałem, prawie mogło się zakończyć, tylko Bóg uratował mnie z tej okropnej sytuacji" - wspomniany wpis Stipcy w mediach społecznościowych, który wywołał sporą burzę i niezadowolenie w szatni Pogoni.

Stipica jesień stracił zupełnie, bo nie grał nawet w rezerwach. Teraz Pogoń wystawiła go na listę transferową i na 2,5 roku przed końcem kontraktu chce się golkipera pozbyć. 

Chorwacki bramkarz trafił do Pogoni latem 2019 roku na zasadzie wolnego transferu z CSKA Sofia. W szczecińskim klubie zanotował 142 mecze, puścił 143 gole i zachował 51 czystych kont.

– Dostał zielone światło w poszukiwaniu nowego klubu. Myślę, że zimowe okno transferowe pozwoli mu taki klub znaleźć i dalej grać w najwyższej klasie rozgrywkowej. Obojętnie w jakim kraju, bo na pewno go na to stać – powiedział szef pionu sportowego szczecińskiego klubu Dariusz Adamczuk.

Futbol.pl

TAGI

Inne artykuły