Ustawienia Twojej prywatności

Strona korzysta z plików Cookies, aby zapewnić Ci maksymalny komfort korzystania z serwisu oraz jego usług oraz dostosować treści do indywidualnych potrzeb użytkowników.
Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza akceptację że będą one zamieszczane w urządzeniu końcowym. W każdej chwili możesz zmienić ustawienia dotyczące cookies w swojej przeglądarce.

Oświadczenie MKS Cracovia SSA w sprawie oprawy podczas meczu z Widzewem Łódź

Dodał: Grzegorz Sawicki
Data dodania: 17-03-2024 6:51
Oświadczenie MKS Cracovia SSA w sprawie oprawy podczas meczu z Widzewem Łódź

Cracovia wydała oficjalne oświadczenie w związku z bulwersującą oprawą przygotowaną przez kibiców Pasów na meczu z Widzewem. 

"Jesteśmy jak Prometeusz, dajemy ludziom ogień" - widniał napis na wielkim transparencie. Jednocześnie pojawił się inny element. postać w masce z symbolem kibolskiej bojówki "Pasów", w jednej ręce trzymająca racę, a w drugiej odciętą głowę, której wygląd nawiązywał do logo wrogiej grupy z Wisły Kraków.

Władze krakowskiego klubu zareagowały wydając oficjalne oświadczenie:

"W związku z oprawą wieloformatową, jaka miała miejsce podczas meczu pomiędzy Cracovią a Widzewem Łódź, ubolewamy nad jej treścią. Niezależnie od przekazu, jaki miała ona przedstawiać, wiemy, iż mogła ona wzbudzić kontrowersje, co nie powinno mieć miejsca. Jako klub przykładamy szczególną wagę do tego, aby propagować zasady bezpiecznego i przyjaznego kibicowania. #CracoviaOdNowa to także projekt, który ma przyciągać na stadion całe Rodziny i to cel, jaki powinna sobie postawić cała społeczność zgromadzona wokół Cracovii. Zdajemy sobie sprawę, że oprawy meczowe mają swoją specyfikę i są ważnym elementem meczu, ale nie mogą one przedstawiać, nawet odnosząc się do mitologii greckiej, obrazów, które mogą być uznane za obraźliwe. Sprawę tej oprawy klub szczegółowo wyjaśni tak, aby w przyszłości nie dochodziło do podobnej sytuacji. Za zaistniałe wydarzenie przepraszamy i wierzymy, że w przyszłości nie będą one miały miejsca."

TAGI

Inne artykuły