Ustawienia Twojej prywatności

Strona korzysta z plików Cookies, aby zapewnić Ci maksymalny komfort korzystania z serwisu oraz jego usług oraz dostosować treści do indywidualnych potrzeb użytkowników.
Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza akceptację że będą one zamieszczane w urządzeniu końcowym. W każdej chwili możesz zmienić ustawienia dotyczące cookies w swojej przeglądarce.

Lechia przełamała się w Gdańsku. Ograła Lecha, którego lider zagrał beznadziejnie!

Dodał: Futbol.pl
Data dodania: 14-09-2019 21:11
Lechia przełamała się w Gdańsku. Ograła Lecha, którego lider zagrał beznadziejnie!

Po dobrym początku sezonu Lech Poznań powoli osuwa się w ligowej tabeli. Przegrał przed przerwą reprezentacyjną z Cracovią, a po niej z Lechią. W Gdańsku Kolejorz poległ 1:2. Jednego z goli stracił po strzale swojej byłej gwiazdy, fatalnie wypadł lider zespołu, a Lechia... wygrała pierwszy raz w tym sezonie u siebie.

Biało-Zieloni w tym sezonie u siebie zagrali trzy mecze i wszystkie zremisowali: 0:0 z Wisłą Kraków oraz po 1:1 z Jagiellonią Białystok i Śląskiem Wrocław. Fani w Gdańsku mieli więc nadzieję, że z Lechem w końcu obejrzą zwycięstwo ekipy Piotra Stokowca. I doczekali się triumfu, chociaż wcale nie przyszedł on łatwo. Dla odmiany Lech w czterech meczach na wyjazdach w tym sezonie nie przegrał, mając na koncie dwie wygrane i dwa remisy.

W meczu z Lechem wspomniany Stokowiec od 1. minuty dał szansę Sławomirowi Peszcze, który wiosną grał na wypożyczeniu w Wiśle Kraków. 34-latek wyraźnie się ogarnął, odżył i w sobotę pokazał klasę. Od początku mocno szarpał i w 23. minucie znalazł się tam, gdzie trzeba. Po dośrodkowaniu od Filipa Mladenovicia piłkę zgrał Artur Sobiech, a Peszko głową trafił na 1:0! Już 10 minut później było 2:0. Tym razem Mladenović zaliczył asystę bezpośrednio, bo wrzucił idealnie, a Michał Nalepa znalazł sposób na Mickeya Van der Harta.

Lechia prowadziła zasłużenie i wyraźnie, ale powinna wyżej. Dwie dobre okazje zmarnował jednak Żarko Udovicić. Lech szukał odpowiedzi, lecz precyzji zabrakło Robertowi Gumnemu i Christianowi Gytkjaerowi. Ten drugi zrehabilitował się tuż przed przerwą, gdy zdołał pokonać Dusana Kuciaka.

Po przerwie Lechia szukała odzyskania dwubramkowej przewagi. Aktywny nadal był Peszko, ale po jednym z fauli dostał żółtą kartkę i w końcu został zmieniony. Z boiska w Lechu zejść musiał natomiast Wołodymyr Kostewycz, który doznał kontuzji. Zejść musiał tez Djordje Crnomarković, który w samej końcówce dostał 2. żółtą kartkę i wyleciał z murawy.

A tak zaprezentował się w Gdańsku lider Lecha... To nie mogło się skończyć wygraną:

Mecz 8. kolejki PKO Ekstraklasy
LECHIA GDAŃSK - LECH POZNAŃ 2:1
Bramki:
Peszko 23, Nalepa 33 - Gytkjaer 45
Lechia Gdańsk: Dusan Kuciak - Karol Fila, Michał Nalepa, Błażej Augustyn, Filip Mladenović - Sławomir Peszko (55. Lukas Haraslin), Jarosław Kubicki, Daniel Łukasik, Maciej Gajos (73. Tomasz Makowski), Żarko Udovicić (79. Rafał Wolski) - Artur Sobiech
Lech Poznań: Mickey Van der Hart - Robert Gumny, Thomas Rogne, Djordje Crnomarković, Wołodymyr Kostewycz (61. Tomasz Dejewski) - Tymoteusz Puchacz (46. Kamil Jóźwiak), Karlo Muhar, Pedro Tiba, Joao Amaral, Darko Jevtić (75. Paweł Tomczyk) - Christian Gytkjaer
Żółte kartki: Peszko - Crnomarković 
Czerwona kartka: Crnomarković (90. minuta, Lech, za dwie żółte)
Sędziował: Tomasz Kwiatkowski (Warszawa)
Widzów: 14 008

Futbol.pl, źr. foto: Lechia Gdańsk

TAGI

Inne artykuły