Polacy trafią do najgorszej grupy na Euro 2020? Złe przeczucia prezesa
Dodał: Futbol.pl
Data dodania: 21-11-2019 11:58
30 listopada reprezentacja Polski dowie się, w jakiej grupie zagra na nietypowym, bo rozgrywanym w aż 13 miastach całego kontynentu, Euro 2020. Zbigniew Boniek nie ma najlepszych przeczuć.
UEFA postanowiła, że na 60-lecie mistrzostw Europy turniej zostanie rozegrany na całym kontynencie. Wybrano więc 12 miast w 12 krajach i... mocno wszystko skomplikowano, bo uczestników czeka sporo podróżowania. Jedna grupa zagra we Włoszech i Azerbejdżanie, inna w Danii i Rosji, a jeszcze inna w Irlandii i Hiszpanii! Wszyscy jak ognia boją się przede wszystkim tego pierwszego wariantu.
Polacy na pewno nie trafią do grup B (Kopenhaga, St. Petersburg) oraz C (Amsterdam i Bukareszt). Pozostały opcje Baku i Rzym (grupa A z Włochami), Londyn i Glasgow (grupa D z Anglią), Bilbao i Dublin (grupa E z Hiszpanią) oraz Budapeszt i Monachium (grupa F z Niemcami).
- Wolę nie krakać, ale znając życie trafimy na Rzym i Baku. Z pierwszym i trzecim meczem w Azerbejdżanie, co oznaczałoby, że trzeba będzie tam stacjonować. Wtedy byłoby ciężko, ale nie narzekajmy zawczasu. Pożyjemy, zobaczymy - powiedział w rozmowie z "Przeglądem Sportowym" Zbigniew Boniek, prezes PZPN.
W grupie A czekają już Włosi i to na mecz z nimi w 2. kolejce musieliby przylecieć Biało-Czerwoni do Rzymu. A potem znowu wrócić do Baku
Jaki jest cel, który Boniek stawia przed reprezentacją na Euro 2020? - Mam taką zasadę: "jak jedziesz na turniej, musisz postarać się odpaść jak najpóźniej. Albo wcale". Nie patrzeć na stację końcową, tylko odcinać kupony po kolei. Pokonywać barierę po barierze. Dlatego niczego nie deklarujemy, bo turniej ma swoje prawa - jeden błąd potrafi zniweczyć cały trud. Niekoniecznie określić poziom wykonanej pracy. Miałeś inny plan, a odpadasz w przedbiegach. W skrócie, na EURO 2020 jedziemy odpaść jak najpóźniej - powiedział Boniek.
Futbol.pl