Ustawienia Twojej prywatności

Strona korzysta z plików Cookies, aby zapewnić Ci maksymalny komfort korzystania z serwisu oraz jego usług oraz dostosować treści do indywidualnych potrzeb użytkowników.
Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza akceptację że będą one zamieszczane w urządzeniu końcowym. W każdej chwili możesz zmienić ustawienia dotyczące cookies w swojej przeglądarce.

Jerzy Brzęczek: Ze mną na ławce wyszlibyśmy z grupy na EURO

Dodał: Grzegorz Sawicki
Data dodania: 06-04-2022 10:33
Jerzy Brzęczek: Ze mną na ławce wyszlibyśmy z grupy na EURO

Jerzy Brzęczek, wciąż nie może przeboleć zwolnienia z funkcji selekcjonera reprezentacji Polski i uparcie broni tezy, że z nim na ławce zespół wyszedłby z grupy na EURO. 

Jerzy Brzęczek, który aktualnie prowadzi zespół Wisły Kraków, w każdym z wywiadów wraca do zwolnienia go z funkcji selekcjonera reprezentacji Polski po awansie na EURO 2020. Szkoleniowiec z uporem maniaka powtarza, że gdyby pozostał opiekunem kadry na mistrzostwach Europy, zespół awansowałby do fazy pucharowej. Poniżej fragment rozmowy Jerzego Brzęczka z "Przeglądem Sportowym".

W przypadku ostatnich selekcjonerów można było powiedzieć, że wybrali jednego nieoczywistego zawodnika, który pełnił w ich zespole istotną rolę. U Adama Nawałki był to Krzysztof Mączyński, u Paolo Sousy Kacper Kozłowski. A u pana?

Trudno mi powiedzieć. Wprowadziliśmy Arkadiusza Recę i kilku piłkarzy, których wcześniej wymieniliśmy. Powołałem także Jakuba Kamińskiego, który niestety przyjechał z kontuzją i nie było mu dane wtedy zadebiutować. Wystawialiśmy też Bartka Bereszyńskiego na lewej stronie obrony. Wyglądaliśmy z nim świetnie w defensywie. Mecz ze Szwecją pokazał, że to jest dla nas bardzo dobre ustawienie. Za mojej kadencji przegraliśmy z nim w składzie tylko jedno spotkanie – z Holandią w Amsterdamie 0:1. Być może gdybyśmy z reprezentacją wspólnie wystąpili w turnieju fi nałowym, łatwiej byłoby mi wskazać jakiegoś zawodnika nieoczywistego. Z obecnej perspektywy odpowiedzią na to pytanie byłby chyba Reca.

Z których spotkań był pan szczególnie zadowolony?

Słowo „zadowolony” jest bardzo niebezpieczne w moim wykonaniu, ha ha ha! Rozegraliśmy wiele dobrych spotkań. Dwa mecze z Włochami, Bośnią i Hercegowiną oraz starcia eliminacyjne z Izraelem i Macedonią Północną. O tej ostatniej ekipie niektórzy mówili, że jest słaba, a ona przecież ostatnio odniosła zwycięstwo nad Włochami, oczywiście z dużą dozą szczęścia. Uważam, że rozegraliśmy trochę niezłych spotkań, ale w moim przypadku cały czas wraca się do wspomnianych wyjazdowych starć z Holandią i Włochami.

W ocenie mediów trener jest tylko tak dobry, jak jego ostatni mecz?

Zdawaliśmy sobie sprawę, że mecze we Włoszech i Holandii poszły gorzej. Jednak nie zgadzam się z opiniami, które wtedy o mnie wypowiadano i pisano, patrząc obiektywnie na to, co się działo przed nimi. My przecież zrealizowaliśmy wszystkie cele. Awansowaliśmy do mistrzostw Europy i utrzymaliśmy się w grupie A w Lidze Narodów. A wbrew temu, co się mówi, to nie są tylko sparingi. Dzięki niej mamy okazję zmierzyć się wiele razy z czołówką europejską na przestrzeni kilku miesięcy. To daje bardzo dużo doświadczenia zawodnikom, którzy dopiero wchodzą do kadry i to może procentować w przyszłości.

Czy na ubiegłorocznym turnieju EURO awansowalibyśmy z grupy, gdyby był pan wtedy jeszcze selekcjonerem?

Możemy dyskutować na ten temat, ale uważam, że byśmy awansowali.


Źródło: PS

Burza wokół selekcjonera trwa. Mam satysfakcję, że Czesław Michniewicz zamknął buźki grupce "ekspertów"

TAGI

Inne artykuły