Ustawienia Twojej prywatności

Strona korzysta z plików Cookies, aby zapewnić Ci maksymalny komfort korzystania z serwisu oraz jego usług oraz dostosować treści do indywidualnych potrzeb użytkowników.
Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza akceptację że będą one zamieszczane w urządzeniu końcowym. W każdej chwili możesz zmienić ustawienia dotyczące cookies w swojej przeglądarce.

Pep Guardiola wściekły po...zwycięstwie z Tottenhamem. ""Nie poznaję moich piłkarzy i kibiców"

Dodał: Grzegorz Sawicki
Data dodania: 20-01-2023 10:00
Pep Guardiola wściekły po...zwycięstwie z Tottenhamem.

Pep Guardiola nie ukrywał złości i rozżalenia po meczu Manchesteru City z Tottenhamem (4:2). Hiszpański szkoleniowiec miał pretensje zarówno do swoich piłkarzy, jak i kibiców.

Spurs prowadzili do przerwy 2:0, a schodzących do szatni piłkarzy Manchesteru City żegnały przeraźliwe gwizdy wściekłych kibiców zgromadzony na trybunach Etihad Stadium. Po zmianie stron mistrzowie Anglii rzucili się do odrabiania strat i wygrali 4:2. Mimo zwycięstwa Pep Guardiola nie krył złości po zakończeniu spotkania.

- Jeśli będziemy grać bez pasji, to niczego w tym sezonie nie wygramy. Mogę to ogłosić - grzmiał Guardiola.

- Brakowało nam odwagi, pasji, ognia, chęci wygrania od pierwszej minuty. Tak samo było z kibicami, którzy milczeli przez 45 minut. Chcę z powrotem moich kibiców. Oni muszą krzyczeć. Wygwizdali nas, bo przegrywaliśmy, a nie dlatego, że graliśmy źle. Może stali się zbyt wygodni, bo wygraliśmy ligę cztery razy w ciągu pięciu lat? Po zdobyciu gola reagują, ale to nie o to chodzi - kontynuował szkoleniowiec Manchesteru City.

- Nie poznaję mojej drużyny. Wcześniej piłkarzy mieli pasję, chęć do biegania. Czy w taki sposób możemy dogonić Arsenal? Nie ma mowy. Chcę teraz reakcji całego klubu, wszystkich. Chcę pokonać Arsenal. Ale jeśli będziemy dalej tak grać, to oni nas zniszczą. Daleko nam do zespołu, którym byliśmy w poprzednich sezonach - zakończył Guardiola.

Manchester City traci do prowadzącego Arsenalu pięć punktów, ale rozegrał od Kanonierów o jeden mecz więcej. 

 

TAGI

Inne artykuły