Ustawienia Twojej prywatności

Strona korzysta z plików Cookies, aby zapewnić Ci maksymalny komfort korzystania z serwisu oraz jego usług oraz dostosować treści do indywidualnych potrzeb użytkowników.
Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza akceptację że będą one zamieszczane w urządzeniu końcowym. W każdej chwili możesz zmienić ustawienia dotyczące cookies w swojej przeglądarce.

Goncalo Feio: Motywacji i chęci na pewno nam nie zabraknie

Dodał: Grzegorz Sawicki
Data dodania: 24-05-2024 18:02
Goncalo Feio: Motywacji i chęci na pewno nam nie zabraknie

Szkoleniowiec Legii Warszawa odpowiedział na pytania dziennikarzy przed ostatnim spotkaniem sezonu z Zagłębiem Lubin.

Goncalo Feio:

- Na pewno jednym z tematów, który się przewijał w tym krótkim tygodniu to właśnie to wyzwanie - żeby wygrać trzeci mecz z rzędu po raz pierwszy w tym sezonie. Ten mecz z punktu widzenia układu tabeli nic to nie wniesie, ale jest to mecz przed własną publicznością. Powiedziałem drużynie, że po półtora miesiąca bycia trenerem boli mnie, że jeszcze nie wygrałem na Łazienkowskiej meczu. Chciałbym to zrobić. Na tym stadionie oglądałem mecze na każdej z możliwych trybun, na rodzinnej jako trener akademii, nawet na Żylecie. To, że nigdy tam nie wygrałem to dla mnie ból, i przekazałem to drużynie. Zapraszaliśmy kibiców na nasz stadion, jest to najlepszy sezon frekwencyjny w historii Legii. Nie mogliśmy oddać hołdu kibicom wygrywając mistrzostwo, ale wygrywając jutrzejszy mecz możemy jakoś im podziękować. Podziękować za trudny sezon, trudny dla kibiców, dla drużyny, dla ludzi związanych z Legią. To jest sport. Mamy wiele powodów, żeby chcieć wygrać ten mecz. Motywacji i chęci na pewno nam nie zabraknie.

- Wrócę jeszcze do rzeczy z poprzedniego tygodnia. To będzie ostatni mecz w barwach Legii dla niektórych bardzo ważnych piłkarzy. Tak jak w poprzednim tygodniu, gdy drużyna robiła wszystko, żeby Jan Ziółkowski zapamiętał swoje pierwsze 90’ minut w barwach Legii do końca życia jako mecz zwycięski, który ostatecznie dał nam awans do europejskich pucharów, tak w tym tygodniu rozmawialiśmy z drużyną, żeby dla tych zawodników, którzy kończą swoją przygodę z Legią, ten mecz, ten dzień zapadł w pamięci jako dzień zwycięski. To będzie w naszych głowach w trakcie jutrzejszego meczu.

- Poziom profesjonalizmu, którym wykazali się piłkarze w ostatnich tygodniach od kiedy jestem trenerem jest topowy, nie można mieć do tego zastrzeżeń. Wiem, ile znaczy Legia w życiu, w karierze wielu piłkarzy, którzy się z nami jutro żegnają. Nie mam żadnych wątpliwości, że wezmą odpowiedzialność, tak jak to zrobili żeby zakwalifikować klub to Europejskich pucharów, wiedząc, że nie będą już częścią tej historii, i tak samo zrobią jutro. Ci, którzy zostają i ci, którzy odchodzą, będą chcieli po raz ostatni walczyć w naszych barwach. Ufam swoim piłkarzom, wiem, jak podchodzą do tej rywalizacji, nie mam żadnych obaw pod tym względem. Musimy sprawić, żeby to był wyjątkowy dzień dla tych, którzy od nas odchodzą.

- Rozmowy z piłkarzami są prowadzone, w niektórych przypadkach są nawet zakończone, i to raczej pozytywnie, ale jeśli klub nie ogłosił nic, to ja nie będę się z tym wychylał.

- Czas na właściwe pożegnania będzie jutro po meczu. Wiadomo, że ja w perspektywie tego półtora miesiąca, będę wypowiadał się o tych piłkarzach w samych superlatywach. Jako trener byłem częściowo w stanie im pomóc, częściowo nie. Rolą trenera jest wspierać każdego piłkarza. Jako trener, wiem, że czegoś ich nauczyłem, wiem, że oni też dużo mi dali. Wiem, że drużyna w tym okresie, w którym jestem trenerem, była tam dla nich, a oni byli gotowi dać z siebie wszystko dla drużyny. Do dla mnie jest ważne. Czas na pożegnania jest jutro po meczu, a na konferencji pomeczowej czeka nas podsumowanie sezonu. Przygotuję się do tego dosyć solidnie. Jutrzejszy dzień ma być wyjątkowy dla wszystkich związanych z Legią.

- Plan na jutro to wygrać mecz. Oczywiście, kiedy brakuje 216 minut, żeby klub oszczędził pół miliona złotych, i biorąc odpowiedzialność za klub to jest element, który bierzemy pod uwagę. Zawodnicy, którzy dobrze prezentowali się w poprzednich meczach, pokazywał wysoki poziom sportowy, wygrywali rywalizację i pokazywali gotowość w trakcie treningów, bez względu, czy ktoś jest młodzieżowcem czy nie, dostaną swoje minuty. W trakcie mojego pobytu już udowodniłem, że status młodzieżowca to jest coś dodatkowego. Status wychowanka jest ważny zarówno dla mnie, jak i całej drużyny. Należy stawiać na młodych piłkarzy. Jest grupa młodzieżowców gotowa na jutrzejszy mecz i gotowa pomóc drużynie wygrać, bo taki jest cel tego meczu. Klub, drużyna i ci piłkarze na tym zyskają.

- To są zasady gry. My trenerzy nie jesteśmy od ustanawiania takich przepisów. Ludzie odpowiedzialni za polską piłkę podejmowali te decyzje. Moją rolą jako trener jest wygrać mecz, rozwijać drużynę i szanować przepisy. Naszym obowiązkiem jako trenerzy jest wspierać tych młodych piłkarzy, sprawiać, żeby młodzi zawodnicy byli co raz lepiej przygotowani do gry, a potem mieć odwagę na nich postawić. Tak samo jak my wymagamy od nich, żeby byli wartościową częścią drużyny, a nie tylko w niej byli, to wymagamy też od drużyny, żeby było przyjazne środowisko dla tych piłkarzy. Mamy sztab, który lubi pracować i wspierać młodych zawodników. Ostateczna satysfakcja będzie, kiedy wywalczą sportowo swoje miejsce w składzie. Legia taką akademię i ośrodek, jaką ma, i mamy obowiązek rozwijać młodych piłkarzy i, jeśli ktoś jest gotowy, to im zaufać.

- Ja kibicuję Legii – chcę wygrywać mecze z naszą drużyną. O reszcie – nie mam opinii na ten temat.

- Sytuacja zdrowotna jest podobna. Chcemy wygrać ten mecz, spowodować, żeby to był dobry dzień dla kibiców Legii. Nie będziemy ryzykować przyśpieszenia powrotu któregoś z piłkarzy, ponieważ to ryzyko nie jest opłacalne. Cel, to zakończyć dobrze ten sezon, i żeby piłkarze kontuzjowani mogli wrócić od pierwszego dnia okresu przygotowawczego.

- Jurgen Celhaka nie weźmie udziału w jutrzejszym meczu. Z ostatniego meczu zszedł z dolegliwościami. Gdyby to był mecz o europejskie puchary czy o mistrzostwo Polski, to jest paru takich piłkarzy, którzy są na takim etapie rehabilitacji, bądź ich urazy nie są takie poważne, że moglibyśmy zaryzykować pogorszenie urazu w celach sportowych. Skala ryzyka i zysku w tej chwili jest nieopłacalna, więc najważniejsze jest dokończyć dobrze ten sezon i zaczynać następny sezon ze wszystkimi piłkarzami zdrowymi. Ci piłkarze, którzy są do dyspozycji, będą grali pełnie. Wierzę, że pociągną to, i Legia wyjdzie zwycięsko z tego meczu.

TAGI

Inne artykuły