Ustawienia Twojej prywatności

Strona korzysta z plików Cookies, aby zapewnić Ci maksymalny komfort korzystania z serwisu oraz jego usług oraz dostosować treści do indywidualnych potrzeb użytkowników.
Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza akceptację że będą one zamieszczane w urządzeniu końcowym. W każdej chwili możesz zmienić ustawienia dotyczące cookies w swojej przeglądarce.

Goncalo Feio przed startem PKO BP Ekstraklasy: Widzę głód gry wśród drużyny

Dodał: Grzegorz Sawicki
Data dodania: 19-07-2024 16:34
Goncalo Feio przed startem PKO BP Ekstraklasy: Widzę głód gry wśród drużyny

Goncalo Feio, szkoleniowiec Legii Warszawa, odpowiadał na pytania dziennikarzy przed rozpoczęciem nowego sezonu PKO BP Ekstraklasy. Stołeczny zespół rozpocznie rozgrywki meczem z Zagłębiem Lubin.

Goncalo Feio: 

- Widzę głód gry i poczucie gotowości wśród drużyny. Chcemy zacząć walkę o nasze cele. Moglibyśmy ten mecz rozegrać już dzisiaj, ale musimy czekać do jutra. Najbardziej jestem zadowolony z tego, jaką drużyną jesteśmy. Wyznajemy podobne wartości na boisku i poza nim. Zawsze jesteśmy jednością. To daje mi ogromny optymizm, aby wierzyć w to, że to będzie bardzo dobry sezon.

- Mogę potwierdzić nieobecności trzech piłkarzy – Juergen Elitim, Marco Burch i Jan Leszczyński. Wszyscy pozostali są gotowi. Wielu zawodników wróciło do treningów. Są jeszcze pewne mikrourazy, ale mówimy o kilku przypadkach. Wszyscy pozostali są brani pod uwagę.

- Rywalem będzie każda kolejna drużyna, z którą gramy. Chcę, żeby nasza drużyna nie wybierała meczów. To bardzo istotne. Każdy mecz jest za trzy punkty. Pokora będzie bardzo ważna, musimy o tym pamiętać. Jutro rozpoczynamy nasz maraton, w którym kluczowa będzie regularność. Każde kolejne spotkanie to mały finał. Do wszystkich rywalizacji będziemy przygotowywali się bardzo kompleksowo.

- Najważniejsi są dla mnie moi piłkarze. Dominik Hładun do niedawna był takim zawodnikiem. Wczoraj odbył pierwszą jednostkę z nową drużyną. Czy trener Fornalik na niego postawi? Ciężko powiedzieć, czy po dwóch jednostkach Hładi pojawi się już w bramce.

- Spodziewamy się, że Zagłębie będzie starało się atakować wolne przestrzenie. Mają wielu zawodników groźnych chociażby w kontrach. Rywale mają jakość. Kończyli ostatni sezon na fali wznoszącej. W poprzednim sezonie przyjechali na Łazienkowską po serii kilku zwycięstw. Spodziewamy się równie groźnego rywala, jak miało to miejsce w maju.

- Juergen Elitim to fenomenalny piłkarz. Bycie drużyną polega jednak na tym, że każdy jej zawodnik jest gotowy wziąć na siebie odpowiedzialność. Strata takiego zawodnika to ogromna strata, ale też większa mobilizacja. Eli był kluczowym piłkarzem, ale my czujemy odpowiedzialność. Zrobimy wszystko, aby po powrocie Juergena drużyna grała w Europie, w rozgrywkach pucharowych, a także zajmowała pierwsze miejsce w tabeli.

- Problemy zamieniają się w szanse dla innych. Każdy wie, że kontuzja Juergena to ogromna strata. Wiemy jednak, że mamy zawodników, którzy są gotowi wziąć tę odpowiedzialność. To będzie również szansa dla naszych młodych piłkarzy. Drużyna musi rozwiązywać wyzwania, które pojawiają się po drodze. Ja jako trener, sztab, musimy dopasować założenia do charakterystyk piłkarzy. Chcemy być stabilni. Jesteśmy silną drużyną i będziemy gotowi radzić sobie z problemami, które pojawiać się będą na przestrzeni sezonu.

- Makana Baku nie trenuje z nami. Bierze udział w zajęciach z drugą drużyną. Myślę, że najbardziej normalną rzeczą jest znalezienie nowego klubu dla tego gracza. To piłkarz ofensywny, ma dobrą szybkość, umie atakować. Nie mniej, jest to gracz, który musi być przesunięty trochę wyżej niż na pozycji wahadłowego. Zdecydowaliśmy się na pozostawienie innych piłkarzy. Legia od kilku lat stara się grać na trzech obrońców. Pozycja wahadłowego wymaga od nas posiadania kompletnego piłkarza w ataku i w obronie. To nie jest wyłącznie stanie szeroko i czekanie na piłkę. Tacy zawodnicy muszą wykonywać szereg działań podczas meczów. Czasem tak jest, że dany system nie pozwala pokazać zawodnikowi samego siebie w swoim najlepszym środowisku. Cała drużyna trzyma kciuki, aby Makana znalazł swój klub już na pozycji skrzydłowego.

- W Legii brakuje tylko tych, którzy chcą tu być. Jeżeli ktoś nie chce być w Legii, to nie będziemy za tymi osobami płakać. Klub jest większy niż my wszyscy. Dzisiaj jesteśmy, jutro nas może nie być, ale Legia będzie zawsze, a jej wielkość będzie rosła. Życzę Filipowi wszystkiego, co najlepsze. Wartości Legii i moje, jako trenera są podobne. Żaden piłkarz nie ma obiecanych minut, coś takiego nie istnieje. Jedną z pierwszych wartości piłki nożnej jest umiejętność rywalizacji. Grać mają Ci, którzy ją wygrywają. Nie będziemy trzymać ludzi na siłę. Jestem trenerem, który nie tylko patrzy i pracuje z młodzieżą, ale również ją docenia. Nie interesuje mnie pesel, czy dowód. Posiłkuję się treningami, charakterystyką, codziennymi zachowaniami. Reju jest młodym i utalentowanym piłkarzem, który wybrał inny kierunek. Trzymamy kciuki i kibicujemy mu. Będziemy skupiać się na naszych młodych zawodnikach. Jakub Adkonis przedłużył kontrakt. Myślę, że podobnie będzie z Janem Ziółkowskim i Mateuszem Szczepaniakiem. Ta lista młodych graczy jest bardzo obszerna. Młodzi gracze są realną częścią pierwszej drużyny.

- Mieliśmy plan, aby sprowadzić pomocnika. Kontuzja Elitima jeszcze bardziej wzmocniła tę potrzebę. Myślę, że taki piłkarz wkrótce się pojawi. Jestem trenerem, a nie selekcjonerem. Swoje siły kieruję na to, aby pracować z piłkarzami, których mam na co dzień. Chcę, żeby oni byli najważniejsi i żeby oni się rozwijali. Często szukam rozwiązań wewnątrz klubu. W pierwszej kolejności zawsze będę patrzył na takich zawodników.

- Trener Daniel Wojtasz wykechał oglądać mecz naszych rywali w Europie na żywo. To potrzebne w przypadku rywalizację środowisk, o których mamy mniejszą wiedzę. Mamy gotowy raport. Przygotowaliśmy odpowiednie analizy obydwu ekip. Oglądaliśmy tego rywala i wiemy, że czeka nas typowy dwumecz w stylu brytyjskim. Wiele pojedynków, zbieranie drugich piłek, długie podania. Taka rywalizacja czeka nas w pierwszej rywalizacji pucharowej.

TAGI

Inne artykuły