Fiorentina górą w Super Meczu na Narodowym! Piękny gest kibiców Realu Madryt! VIDEO

Dobre widowisko, świetna atmosfera na stadionie, wspólna zabawa. Tak pokrótce można opisać Super Mecz, którego byliśmy świadkami na Stadionie Narodowym. W ostatecznym rozrachunku lepsza okazała się drużyna z Florencji, która pokonała naszpikowany gwiazdami Real Madryt 2:1.

SUPER MECZ
REAL MADRYT - FIORENTINA 1:2 (1:1)
Bramki: Cristiano Ronaldo 5 - Mario Gomez 27, Marcos Alonso 69
Real: Keylor Navas, Alvaro Arbeloa (75. Burgui), Nacho, Raphael Varane (46. Sergio Ramos), Marcelo (46. Fabio Coentrao), Xabi Alonso (46. Toni Kroos), Asier Illarramendi (75. Lucas Vazquez), Sami Khedira (75. Alvaro Medran), Angel Di Maria, Cristiano Ronaldo (46. Karim Benzema), James Rodriguez (46. Daniel Carvajal).
Fiorentina: Neto, Gonzalo Rodriguez (85. Ahmed Hegazi), Stefan Savić, Nenad Tomović (84. Cristiano Piccini), Marcos Alonso (85. Manuel Pasqual), Alberto Aquilani (68. Joshua Brillante), David Pizarro (78. Filippo Bernardeschi), Borja Valero (90. Nicolo Gigli), Juan Manuel Vargas (85. Andrea Lazzari), Mario Gomez (67. Josip Ilicic), Khouma Babacar (75. Rafał Wolski).
Żółta kartka: Stefan Savić.
Sędziował: Daniel Stefański (Bydgoszcz).
Widzów: 40 000.

JAK PADŁY BRAMKI?

1:0 Cristiano Ronaldo 5 - wszystko rozpoczęło się od tego niechcianego w Madrycie Angela Di Marii, który będąc rozpędzonym posłał piłkę do Cristiano Ronaldo, a ten bez większych problemów umieścił futbolówkę w siatce.

1:1 Mario Gomez 27 - fantastyczne dośrodkowanie Alberto Aquilaniego z prawej strony boiska zakończyło się jeszcze lepszym wykończeniem Mario Gomeza, który szczupakiem pokonał Keylora Navasa.

1:2 Marcos Alonso 69 - ale akcja w wykonaniu wychowanka... Realu Madryt! Bez problemów poradził sobie z dwójką defensorów "Los Blancos", a następnie wpadł w szesnastkę, nie dając żadnych szans Keylorowi Navasowi.

PRZEBIERANIEC NA NARODOWYM

Takiej sytuacji niewiele osób się spodziewało. Jeden z kibiców przebrał się w strój Realu Madryt (dokładnie Cristiano Ronaldo) i wtargnął na murawę. Służby porządkowe początkowo nie zauważyły dość widocznej różnicy na boisku i nie reagowały. Jak widać polska organizacja dała kolejny raz o sobie znać i po raz kolejny w negatwnym świetle. Może jakieś fatum wisi nad Stadionem Narodowym w Warszawie?

BOHATEROWIE

Mario Gomez (Fiorentina) - Niemiec przez znaczną cześć minionego sezonu musiał pauzować z powodu kontuzji, ale udowadnia wszystkim, że po urazie nie ma śladu. Popisał się fantastyczną bramkę, nie dając żadnych szans Keylorowi Navasowi.

Angel di Maria (Real Madryt) - świetne 90 minut w wykonaniu zawodnika Realu Madryt. To właśnie Argentyńczyk był motorem napędowym swojej drużynie, notujac asystę przy bramce Ronaldo i tworząc wiele ciekawych sytuacji.

Cristiano Ronaldo (Real Madryt) - dobre 45 minut w wykonaniu gwiazdora Realu Madryt. Wpisał się na listę strzelców już na początku spotkania, ponadto było go pełno na boisku i miał co najmniej kilka okazji, aby podwyższyć wynik.

Kibice na stadionie - dla nich to nie był tylko mecz, ale okazja do świetniej zabawy. Kibice wspólnie świetnie bawili się na Stadionie Narodowym. Co prawda znalazło się paru idotów, którzy rzucali mięsem w stronę innych klubów, ale o nich nie warto się rozpisywać. Na gromkie brawa zasługują kibice Realu Madryt, którzy uczcili pamięć Alfredo Di Stefano.

ANTYBOHATEROWIE

Cristiano Ronaldo (Real Madryt) - o ile Portugalczyk podczas meczu spisywał się bez zarzutów, to przed meczem sytuacja wyglądała inaczej. Na spotkaniu z kibicami nie pozwalał robić sobie zdjęć, ze względu na śliwkę pod okiem, którą parę dni temu nabił mu Grzegorz Krychowiak. Widocznie zapomniał o tym, że na meczu będą fotoreporterzy.

James Rodriguez (Real Madryt) - co prawda to było tylko spotkanie towarzyskie, ale od gracza, który kosztował 70 milionów euro wymaga się czegoś więcej. Zaprezentował się tak samo jak Sevillą, czyli nie pokazał nic szczególnego. Miejmy nadzieję, że oszczędza siły na początek sezonu.

SYTUACJA PO MECZU

Za nami tuż ostatnie towarzyskie spotkanie przed rozpoczęciem sezonu. Było widać, że obie drużyny wciąż nie znajdują się w najlepszej formie, ale nie brakowało przebłysków geniuszu. Przede wszystkim zadowoleni są polscy kibice, którzy na własne oczy mogli obejrzeć gwiazdozbiór najlepszych graczy na świecie.

Futbol.pl/fot. PAP/EPA