Ustawienia Twojej prywatności

Strona korzysta z plików Cookies, aby zapewnić Ci maksymalny komfort korzystania z serwisu oraz jego usług oraz dostosować treści do indywidualnych potrzeb użytkowników.
Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza akceptację że będą one zamieszczane w urządzeniu końcowym. W każdej chwili możesz zmienić ustawienia dotyczące cookies w swojej przeglądarce.

Legia zdobyła Gdańsk i odpływa rywalom w wyścigu o mistrzostwo!

Dodał: Futbol.pl
Data dodania: 04-03-2020 21:22
Legia zdobyła Gdańsk i odpływa rywalom w wyścigu o mistrzostwo!

Legia Warszawa poza nerwową końcówką dominowała w Gdańsku w meczu z Lechią w 25. kolejce PKO Ekstraklasy. Lider najadł się trochę strachu w ostatnich minutach, ale ostatecznie wygrał i w tabeli ma już 9 punktów przewagi nad grupą pościgową. 

Legia od pierwszych minut uzyskała przewagę, a Lechia cofnęła się i widać było, że nie ma w planach szalonej ofensywy. Gospodarze raczej zostali nastawieni przez Piotra Stokowca do bronienia i kontr. Zaparkowany przed polem karnym Dusana Kuciaka "autobus" radził sobie z atakami Legii i szybkim graniem lidera. Wojskowi mieli piłkę, operowali nią, rozciągali grę do skrzydeł, szukali pozycji strzeleckich, ale wielkiego zagrożenia pod bramką gospodarzy nie stwarzała. Dopiero w końcówce Legia miała dwie lepsze sytuacje. W 42. minucie po centrze Marko Vesovicia piłkę głową uderzył Paweł Wszołek i pomylił się nieznacznie. W doliczonym czasie gry groźnie uderzył z bliska Jose Kante, lecz Kuciakowi z pomocą przyszedł słupek.

Po przerwie obraz gry nie uległ zmianie, a Legia od początku "siadła" na Lechię. W 49. minucie piłka trafiła w polu karnym jednego z piłkarzy Lechii, ale sędzia Tomasz Musiał od razu zdecydowanie pokazał, że karnego w takiej sytuacji podyktować nie ma prawa. Po chwili kapitalną okazję miał Kante. Dostał podanie w polu karnym i uderzył bez przyjęcia, ale trafił w świetnie interweniującego Kuciaka. 

Legia grała pressingiem i zmusiał w 56. minucie Lechię do błędu. Fatalnie w poprzek boiska zagrał na połowie gości Rafał Pietrzak, piłka trafiła do Luquinhasa, który podciągnął kilkadziesiąt metrów i podał do Pawła Wszołka na wolne pole. Urodzony w Tczewie piłkarz posłał piłkę do siatki w sytuacji sam na sam z Kuciakiem. 

Trener Piotr Stokowiec reagował zmianami, przesunął zespół wyżej, ale Legia nadal kontrolowała mecz. I w 64. minucie powinna "zamknąć" mecz. Vesović w polu karnym zagrał do Kante, a ten uderzył i znowu piłka zatrzymała się na słupku! Gwinejczyk nie miał szczęścia w Gdańsku. Legia po kilku chwilach miała kolejne okazje, ale dobrze blokowane były strzały gości, a gdy w końcu Novikovas uderzył z czystej pozycji, to posłał piłkę nad bramką. 

Lechia nie umiała zaskoczyć Legii żadną składną akcją, ale w 71. minucie mogła wyrównać. Piłkę sprzed pola karnego ładnie uderzył Filip Mladenović i niewiele zabrakło. Futbolówka prześlizgnęła się po poprzeczce i wyszła poza boisko. Potem Lechia jeszcze szukała chociaż remisu. W 86. minucie Legia prawie jej pomogła. Po dośrodkowaniu interweniował Majecki, odbił piłkę i trafił w Wieteskę, od którego odbiła się futbolówka i... poleciała na rzut rożny.

W końcówce Legia oddała inicjatywę gospodarzom i kilka razy miała sporo szczęścia, bo źle przyjmował piłkę Flavio Paixao. Potem zagotowało się jeszcze kilka razy, bo najpierw po żółtej kartce za machanie rękoma przy swoich twarzach i lekkie trafienia obejrzeli Vesović i Haydary, a po chwili 12. żółtą kartkę w sezonie obejrzał za próbę wymuszenia rzutu karnego Mladenović. Lechia swoich szans i przewagi nie wykorzystała, a Legia w 95. minucie zadała cios rozstrzygający. Cholewiak w polu karnym dostał piłkę, zgubił ją, uderzył w końcu Pekhart, trafił z ostrego kąta w Kuciaka i... Cholewiak wbił futbolówkę już do pustej bramki. 

Legia po zwycięstwie w Gdańsku ma 51 punktów i na 5 kolejek przed końcem sezonu zasadniczego ma już 9 punktów przewagi nad 2. Cracovią i 3. Śląskiem Wrocław. Lechia z 37 oczkami jest na 7. pozycji i o 3 wyprzedza 9. w stawce Jagiellonię Białystok, więc Biało-Zieloni muszą uważać, by nie wypaść poza grupę mistrzowską. 

W następnej kolejce Legia zmierzy się w niedzielę, 8 marca z Piastem Gliwice u siebie, a Lechię czeka w sobotę wyjazd do zawodzącego wiosną Zagłębia Lubin.

Mecz 25. kolejki PKO Ekstraklasy
LECHIA GDAŃSK - LEGIA WARSZAWA 0:2
Bramki:
Paweł Wszołek 57, Mateusz Cholewiak 90
Lechia: 12. Dušan Kuciak - 19. Karol Fila (76. 17. Zé Gomes), 77. Rafał Kobryń, 23. Mario Maloča, 22. Filip Mladenović - 8. Omran Haydary, 2. Kristers Tobers, 6. Jarosław Kubicki (58. 36. Tomasz Makowski), 7. Maciej Gajos, 4. Rafał Pietrzak (63. 35. Kenny Saief) - 28. Flávio Paixão
Legia: 1. Radosław Majecki - 29. Marko Vešović, 4. Mateusz Wieteska, 55. Artur Jędrzejczyk, 14. Michał Karbownik - 22. Paweł Wszołek, 7. Domagoj Antolić, 8. Walerian Gwilia, 82. Luquinhas (89. 17. Mateusz Cholewiak), 18. Arvydas Novikovas (71. 99. Bartosz Slisz) - 20. José Kanté (80. 9. Tomáš Pekhart)
Żółte kartki: Haydary, Mladenović - Wszołek, Jędrzejczyk, Vešović
Sędziował: Tomasz Musiał (Kraków)
Widzów: 13 055

Futbol.pl

TAGI

Inne artykuły