Jagiellonia Białystok nie wygrała czwartego meczu z rzędu. "Jestem wściekły po tym co zaprezentowaliśmy"
Dodał: Grzegorz Sawicki
Data dodania: 12-09-2021 9:53

Jagiellonia Białystok zremisowała u siebie ze Stalą Mielec 1:1 (1:1) w meczu 7. kolejki PKO Ekstraklasy. Punkt pozwolił Jadze na awans na siódme miejsce w ligowej tabeli, jednak wiele niepokoju wśród kibiców "Dumy Podlasia" budzi fakt, że był to czwarty mecz z rzędu bez wygranej.
Oba gole tego spotkania padły w pierwszej połowie. Już w jedenastej minucie meczu Mateusz Mak dośrodkował z rzutu rożnego. W polu karnym znalazł się Jonathan de Amo, który strzałem głową przy słupku wyprowadził Stal na prowadzenie. Dziesięć minut później było bowiem 1:1. Martin Pospisil dośrodkował w pole karne, gdzie znalazł się Israel Puerto. Gracz Jagi strzałem głową pokonał bramkarza ekipy z Mielca.
W drugiej odsłonie meczu z boiska wiało nudą. Odnotować należy tylko, że sędzia w odstępie piętnastu minut pokazał cztery żółte kartki. Po dwie dla każdej drużyny. W 85. minucie w polu karnym gości przewrócił się Jesus Imaz, ale po analizie VAR arbiter nie podyktował jedenastki dla Jagiellonii.
- Jestem wściekły po tym, co zaprezentowaliśmy w pierwszej połowie. Nie możemy tak się zachowywać na boisku. Dokonywaliśmy złych wyborów. Druga połowa była lepsza w naszym wykonaniu, ale byliśmy nieskuteczni. Straciliśmy dwa punkty u siebie i musimy to odrobić w następnym spotkaniu – powiedział na konferencji po meczu ze Stalą Mielec, trener Jagiellonii Białystok, Ireneusz Mamrot.
W tabeli Jaga jest siódma, a Stal zajmuje dziewiąte miejsce. W następnej kolejce Jagiellonia zmierzy się w Płocku z Wisłą, a Stal podejmie u siebie Raków Częstochowa.
Jagiellonia Białystok - Stal Mielec 1:1 (1:1)
Bramki: Israel Puerto (21) - Jonathan de Amo (11)