Ustawienia Twojej prywatności

Strona korzysta z plików Cookies, aby zapewnić Ci maksymalny komfort korzystania z serwisu oraz jego usług oraz dostosować treści do indywidualnych potrzeb użytkowników.
Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza akceptację że będą one zamieszczane w urządzeniu końcowym. W każdej chwili możesz zmienić ustawienia dotyczące cookies w swojej przeglądarce.

Adrian Siemieniec przed meczem Jagi z Radomiakiem: Jak chcesz, żeby było łatwo, to po prostu nie pracuj w piłce nożnej, albo zajmij 12. miejsce i dziś się tym nie martw

Dodał: Grzegorz Sawicki
Data dodania: 26-07-2024 16:00
Adrian Siemieniec przed meczem Jagi z Radomiakiem: Jak chcesz, żeby było łatwo, to po prostu nie pracuj w piłce nożnej, albo zajmij 12. miejsce i dziś się tym nie martw

Adrian Siemieniec, szkoleniowiec Jagiellonii, odpowiadał na pytania dziennikarzy podczas konferencji poprzedzającej sobotni mecz wyjazdowy z Radomiakiem w drugiej kolejce PKO BP Ekstraklasy.

Adrian Siemieniec:

- Sytuacja zdrowotna w zespole jest dobra, mamy jeden znak zapytania, ale nie będę tego ujawniał, żeby nie ułatwiać przeciwnikowi zadania, a sam też do końca nie wiem, czy piłkarz będzie wykluczony z występu. Czasami najlepszą decyzją dla drużyny jest niewystąpienie zawodnika w danym meczu, bo w perspektywie są kolejne. Jestem ostrożny względem oszczędzania piłkarzy w europejskich pucharach, ze względu na prestiż rozgrywek i odpowiedzialność za nie. W momencie kiedy jest mecz, to patrzymy na to, co jest tu i teraz. Czasami dużymi kalkulacjami i szachowaniem można napytać sobie biedy.

- Nam potrzebny jest spokój i konsekwencja. Nie mamy wpływu na jakość przeciwnika i to, w jaki sposób nam się przeciwstawi. Możemy za to dobrze zarządzić spotkaniem, podejmować właściwe decyzje. Ruchy personalne zawsze tłumaczę indywidualnie zawodnikom w szerszym kontekście.

- Jeżeli chodzi o Aureliena Nguiambę, to u nas boczni obrońcy mają specyficzną rolę. Oni dużo operują w półprzestrzeniach, gdzie jest zapotrzebowanie na zawodników o profilu takim, jak choćby Michal Sacek, czy Auri, a więc dobrze czujących się z piłką przy nodze, umiejących grać pod presją, precyzyjnie podających. Potrafią dośrodkowywać nie tylko spod linii końcowej, ale również z półprzestrzeni, wiedzą, jak posyłać piłki podaniami prostopadłymi. Środkowy pomocnik zatem dobrze odnajduje się na pozycji bocznego obrońcy w naszym systemie gry. Chcemy być konsekwentni, bo uważamy, że nasza droga jest dobra, głęboko w to wierzymy.

- Ja świetnie czuję się w takim okresie, jak ten, bo wymusza on na mnie podejmowanie decyzji w inny sposób, niż dotychczas. Wcześniej miałem okazję do tego raz, może dwa. To ciągła analiza piłkarzy, bazowanie na wiedzy na ich temat, przewidywanie, zarządzanie zmianami i decyzjami dotyczącymi wyjściowej jedenastki, tworzenie takich łańcuchów, żeby wiedzieć, ile meczów mogą zagrać pod rząd. Korzystasz z wiedzy, który piłkarz szybciej regeneruje się, a który wolniej, kto lepiej znosi podróże. To także przewidywanie, ile rotacji możemy zrobić, żeby nie zachwiać spójności naszej gry. Jest zatem wiele elementów, które trzeba poddać analizie. Jest to niesamowicie rozwojowe i twórcze, dlatego ten moment jest fascynujący z mojego punktu widzenia.

- Każda decyzja jest poparta wielogodzinnymi rozmowami, ale też wiedzą na temat zespołu. Część rzeczy możemy przewidzieć, a na pewno pojawią się nowe sytuacje, na które będziemy musieli zareagować. Zobaczymy, jak sobie z tym poradzimy. Nie chcemy na wszystko patrzeć z perspektywy kłopotu, czy trudności, a na bieżąco reagować, rozwiązywać sytuacje.

- Wcześniej wielu zastanawiało się, czy utrzymam zespół przychodząc w kwietniu, jak poradzę sobie z szatnią, potem pojawiały się obawy co będzie w sytuacji, gdy budujemy zespół od nowa, a następnie czy wiosną podtrzymamy dyspozycję z jesieni, bo zima to zupełnie inny okres przygotowawczy. Teraz są pytania, czy poradzimy sobie z europejskimi pucharami. Nie traktuję tego w kategoriach kłopotu, a jako fascynujący moment, którym należy cieszyć się i zarządzać tym.

- Jak chcesz, żeby było łatwo, to po prostu nie pracuj w piłce nożnej, albo zajmij 12. miejsce i dziś się tym nie martw. Wszyscy mamy świadomość, że klub i drużyna rozwija się, co jest piękne. Miasto jest zaangażowane w klub, kibice licznie jeżdżą za drużyną po kraju i Europie. Do tego dążyliśmy. Cieszymy się z każdego meczu i każdego dnia.

- Spodziewam się otwartego i intensywnego meczu z Radomiakiem, bo tacy są jego piłkarze. To wymagający przeciwnik z dużą jakością indywidualną i drużyna, która będzie rozwijać się pod okiem nowego trenera. Każdy będzie chciał na naszym tle dobrze się zaprezentować. Radomiak będzie chciał wygrać u siebie, ale my też znamy swoją wartość. Nie jesteśmy aroganccy, ale naszym celem jest zdobycie trzech punktów. Zawsze tak do tego podchodzimy, niezależnie od okoliczności i miejsca rozgrywania spotkania. Nie będziemy kalkulować i zmieniać sposobu swojego grania.

Fot. Jagiellonia Białystok

TAGI

Inne artykuły