Napastnik Jagiellonii wrócił na boisko po kilkumiesięcznej przerwie. "Za mną trudne chwile"
Dodał: Grzegorz Sawicki
Data dodania: 08-05-2022 10:00

Jesus Imaz, napastnik Jagiellonii Białystok, nie krył zadowolenia po spotkaniu z Wisłą Kraków. Występ Hiszpana w sobotnim meczu był pierwszym po kilkumiesięcznej przerwie, spowodowanej kontuzją.
Jagiellonia po bezbramkowym remisie z "Białą Gwiazdą" jest coraz bliżej utrzymania w ekstraklasie. W sobotni wieczór na murawie pojawił się Jesus Imaz, który pauzował przez kilka miesięcy, wracając do zdrowia po kontuzji.
– Jestem bardzo zadowolony z tego, że wróciłem. Za mną trudne chwile, ale koniec końców znowu zameldowałem się na boisku gotowy do robienia tego, co lubię najbardziej – powiedział zawodnik Jagiellonii Białystok, Jesus Imaz, po sobotnim (07.05), bezbramkowo zremisowanym, wyjazdowym meczu 32. kolejki PKO BP Ekstraklasy z Wisłą Kraków.
– To prawda, niedługo po wejściu na murawę miałem okazję do strzelenia gola. Bycie blisko pola karnego rywali to jedna z cech charakteryzujących mnie jako piłkarza. Cieszę się, że miałem dzisiaj okazje wrócić na murawę, poczuć piłkę, adrenalinę towarzyszącą okazjom podbramkowym. Mam nadzieję, że w kolejnych meczach będę miał następne szanse na trafienie – mówił Hiszpan.
– Uważam, że Marc i ja podobnie postrzegamy piłkę nożną. Wydaje mi się, że nieźle się rozumiemy. Co do zdobyczy punktowej, to obecnie każdy punkt jest dla nas niezwykle cenny. Z punktem zdobytym w Krakowie jest podobnie. Obecnie mamy pięć punktów przewagi nad strefą spadkową, a do zdobycia pozostało sześć „oczek”. Czekają nas dwa mecze, w tym z Górnikiem Łęczna, a wystarczy nam jeden punkt, więc dzisiejsza zdobycz jest tym cenniejsza – podsumował Jesus Imaz.