Ustawienia Twojej prywatności

Strona korzysta z plików Cookies, aby zapewnić Ci maksymalny komfort korzystania z serwisu oraz jego usług oraz dostosować treści do indywidualnych potrzeb użytkowników.
Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza akceptację że będą one zamieszczane w urządzeniu końcowym. W każdej chwili możesz zmienić ustawienia dotyczące cookies w swojej przeglądarce.

Szkoleniowiec Śląska Wrocław po porażce z Rakowem: Oddaliśmy mecz. Wstyd

Dodał: Grzegorz Sawicki
Data dodania: 29-08-2022 12:45
Szkoleniowiec Śląska Wrocław po porażce z Rakowem: Oddaliśmy mecz. Wstyd

Ivan Djurdjević, szkoleniowiec Śląska Wrocław, nie przebierał w słowach krytykując postawę swojego zespołu w starciu z Rakowem Częstochowa.

Wyższość wicemistrzów Polski nie podlegała dyskusji. Podopieczni Marka Papszuna zdominowali przebieg spotkania, nie pozostawiając złudzeń graczom Śląska.

Zespół Rakowa ogółem przebiegł aż dziewięć kilometrów więcej od drużyny z Wrocławia. Statystyka mocno zdenerwowała Ivana Djurdjevicia, który na pomeczowej konferencji prasowej nie przebierał w słowach.

- To jest wstyd. My wyglądaliśmy, jakbyśmy grali w czwartek, a nie oni. Jest to oburzające. O to mamy największe pretensje, a po twarzach zawodników widziałem, że też mają o to pretensje. Bezpośrednio po meczach rzadko lubię rozmawiać, ale po takim meczu musiałem rozmowę przeprowadzić. Odpowiedzialność nie jest na jednym zawodniku, mnie czy innym trenerze, tylko na całym zespole - powiedział w rozmowie z portalem "Śląsk.net".

Szkoleniowiec Śląska Wrocław uważa również, że jego zespół nie próbował walczyć z wyżej notowanym rywalem. 

- Od początku nie podjęliśmy walki, wyszliśmy wystraszeni. Prosiliśmy się o pierwszą bramkę. Mieliśmy problemy z wejściem w mecz, po 30 minutach oddaliśmy dopiero pierwszy strzał. W drugiej połowie zrobiliśmy dwie zmiany, aby wzmocnić boki, ale bramka ze stałego fragmentu wybiła nas z rytmu. Złapaliśmy kontakt, zrobiliśmy kilka zmian, ale nam nie wyszły - stwierdził.

- Wiedzieliśmy, że będzie różnica, ale nie aż taka. Wynikało to z tego, że nie podjęliśmy walki. Brakowało agresywności, intensywności, po prostu oddaliśmy ten mecz. Zwłaszcza ta bramka na 3:1, wtedy wszystko się rozsypało. To jest jednak moment, aby zobaczyć, na jakim etapie jesteśmy, porozmawiać z zawodnikami, dowiedzieć się kto chce pracować, a kto odejść z klubu. Mamy do siebie pretensje - podkreślił trener Śląska.

Źródło: Śląsk.net

 

TAGI

Inne artykuły