Polskie starcie w Premier League. Moder kontra Cash
Dodał: Grzegorz Sawicki
Data dodania: 04-05-2024 6:59
Rywalizacja o tytuł w Premier League wkroczyła na ostatnią prostą. Do końca sezonu pozostały już tylko trzy serie spotkań, a różnice punktowe na szczycie ligowego zestawienia są minimalne. Arsenal wyprzedza Manchester City zaledwie o jedno oczko. Z mistrzowskiego wyścigu odpadli zawodnicy Liverpoolu, którzy zmagają się w ostatnich tygodniach z wyraźną obniżką formy i wszystko wskazuje na to, że będą musieli zadowolić się trzecią lokatą na finiszu rozgrywek. W ten weekend Kanonierzy i The Citizens zmierzą się z ekipami środka tabeli, a The Reds podejmą na Anfield Tottenham.
Premier League
3-6 maja – 36. kolejka
Brighton – Aston Villa (niedziela / 05.05 / godz. 15:00)
Liverpool – Tottenham (niedziela / 05.05 / godz. 17:30)
Walka o tytuł w Premier League tradycyjnie jest niezwykle zacięta. W zasadzie od początku sezonu różnice punktowe w ścisłej czołówce są minimalne, a rywalizacja o najwyższe laury długo toczyła się pomiędzy trzema drużynami: Arsenalem (80 pkt), Manchesterem City (79 pkt) i Liverpoolem (75 pkt). W ostatnich tygodniach z wyraźną obniżką formy zmagają się zawodnicy Liverpoolu, którzy w kwietniu zanotowali w lidze dwa zwycięstwa, dwa remisy i dwie porażki. Szczególnie bolesna dla The Reds była wyraźna przegrana z Evertonem (0:2). Podopieczni Juergena Kloppa nie tylko ulegli w derbach odwiecznemu rywalowi, ale jednocześnie wyraźnie zaczęli tracić dystans do prowadzącej dwójki, która z kolei nie zamierza zwalniać tempa. Już w niedzielę Liverpool podejmie na Anfield inną ekipę z szerokiej, ligowej czołówki - Tottenham. Po znakomitym początku sezonu Koguty nieco obniżyły loty, ale mogą być w zasadzie pewne piątego miejsca na finiszu rozgrywek. Biorąc pod uwagę zmienną dyspozycję obu zespołów, niezwykle trudno jest wskazać faworyta tego zestawienia.
Tymczasem Arsenal podejmie solidnego ligowego średniaka, dziesiąte w tabeli Bournemouth. Niestety w barwach Kanonierów możemy nie zobaczyć Jakuba Kiwiora. Od lutego Polak bardzo często otrzymywał szanse gry w pierwszym składzie, ale ostatnio nie pojawiał się już tak regularnie na boisku. Trener Mikel Arteta dosyć odważnie rotuje jednak składem, więc ostateczną decyzję hiszpańskiego szkoleniowca poznamy zapewne dopiero w dniu meczu. W najlepszej, wyjściowej sytuacji znajdują się obecnie obrońcy tytułu, bo choć The Citizens tracą do lidera jeden punkt, to wciąż mają rozegrany jeden mecz mniej niż najgroźniejsi konkurenci. Z czołowej trójki to właśnie zawodnicy Pepa Guardioli zmierzą się w ten weekend z teoretycznie najłatwiejszym rywalem, bowiem Wolverhampton jest obecnie sklasyfikowane na jedenastym miejscu.
Do wyjściowego składu czwartej siły Premier League, czyli Aston Villi, powrócił Matty Cash, który od końca marca pauzował z powodu naciągnięcia mięśnia dwugłowego uda. Obrońca reprezentacji Polski prezentuje obecnie wysoką dyspozycję, o czym świadczą jego kolejne bramki i asysty. W ten weekend gracze Unaia Emery’ego zagrają na wyjeździe z Brighton, a więc zespołem, w którym występuje Jakub Moder. Polski pomocnik długo dochodził do formy po koszmarnej kontuzji (zerwanie więzadeł krzyżowych) odniesionej jeszcze w kwietniu 2022 roku, ale od końca marca ponownie jest zawodnikiem pierwszej jedenastki Mew. W udzielonym niedawno wywiadzie, szkoleniowiec Brighton Roberto De Zerbi wypowiadał się o Moderze w samych superlatywach.