Ustawienia Twojej prywatności

Strona korzysta z plików Cookies, aby zapewnić Ci maksymalny komfort korzystania z serwisu oraz jego usług oraz dostosować treści do indywidualnych potrzeb użytkowników.
Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza akceptację że będą one zamieszczane w urządzeniu końcowym. W każdej chwili możesz zmienić ustawienia dotyczące cookies w swojej przeglądarce.

Lech zmieni się nie do poznania. Christian Gytkjaer też na sprzedaż. Jest jednak warunek

Dodał: Futbol.pl
Data dodania: 26-04-2019 12:16
Lech zmieni się nie do poznania. Christian Gytkjaer też na sprzedaż. Jest jednak warunek

Lech Poznań przejdzie po sezonie rewolucję kadrową. Wielu zawodników odejdzie za darmo, a na sprzedaż przeznaczeni są Robert Gumny, za którego Kolejorz chce najwięcej, oraz Darko Jevtić i Mihai Radut, którzy są zbędni, ale w Poznaniu liczą, że coś zarobią. Lech jest też gotowy spieniężyć Christiana Gytkjaer. 

Radut i Jevtić dostali wolną rękę w szukaniu sobie klubów. Rumuński skrzydłowy jest prawie dogadany z Dinamem Bukareszt. Trudniej jest z Serbem, który nie budzi póki co większego zainteresowania. 

Największy zysk ma przynieść jednak Robert Gumny. Sprzedaż obrońcy ma pozwolić Lechowi na rekompensatę strat po ewentualnym zajęciu niskiego miejsca w tabeli i braku awansu do europejskich pucharów.

Według Poznan.wyborcza.pl Lech jest też gotowy sprzedać swojego najlepszego strzelca (12 goli w tym sezonie), Christiana Gytkjaera. Duńczyk może odejść, bo klub nie będzie mu robił przeszkód przy transferze, o ile dostanie około 3 mln euro. Chętni, którzy się zgłosili, dają póki co o milion mniej. Sytuacja może zmienić się w czerwcu, gdyby Gytkjaer podobnie jak w marcu błysnął w reprezentacji Danii. Wówczas Lech na pewno znalazłby kupca za oczekiwaną kwotę.

Jednocześnie w Lechu rozważąją, czy warto wydać 600 tysięcy euro na wypożyczonego z CSKA Moskwa Timura Żamaletdinowa. Decyzja należy do Kolejorza, bo zimą przy rozmowach na temat wypożyczenia ustalono, że CSKA i sam piłkarz nie będą mogli nic zrobić, jeśli z Poznania pójdzie przelew.

Futbol.pl

TAGI

Inne artykuły