Ustawienia Twojej prywatności

Strona korzysta z plików Cookies, aby zapewnić Ci maksymalny komfort korzystania z serwisu oraz jego usług oraz dostosować treści do indywidualnych potrzeb użytkowników.
Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza akceptację że będą one zamieszczane w urządzeniu końcowym. W każdej chwili możesz zmienić ustawienia dotyczące cookies w swojej przeglądarce.

Trener Jagiellonii Białystok o kryzysie swego zespołu. "Emocje w szatni muszą znaleźć ujście na boisku i ja tam tej odpowiedzi oczekuję w sobotę"

Dodał: Grzegorz Sawicki
Data dodania: 19-09-2024 13:55
Trener Jagiellonii Białystok o kryzysie swego zespołu.

Jagiellonia Białystok, która znajduje się w fatalnej dyspozycji, w sobotę zmierzy się u siebie z Lechią Gdańsk. O aktualnej sytuacji w zespole opowiedział podczas konferencji prasowej trener mistrzów Polski Adrian Siemieniec.

W minionej kolejce aktualni Jaga przegrała w Poznaniu z Lechem aż 0:5. To była trzecia porażka Jagiellonii w tym sezonie ligowym. Obecnie zajmuje ona w tabeli Ekstraklasy ósme miejsce z dorobkiem 12 punktów, ma również jeden mecz zaległy.

- Moi zawodnicy byli rozczarowani i rozgoryczeni, ale emocje w szatni muszą znaleźć ujście na boisku i ja tam tej odpowiedzi oczekuję. Oczywiście, można przegrać mecz. Lech jest w bardzo dobrym momencie i to da się odczuć. Mówiąc o tym mam na myśli całą otoczkę, od pracy sztabu, przez formę zawodników, po dobry klimat wokół zespołu. Trochę się na to nadzialiśmy - podkreślił szkoleniowiec.

- My jesteśmy w innym momencie i musimy pracować, aby go zmienić. Mamy za sobą analizę tego meczu i gdybyśmy wyłączyli z pierwszych 38 minut gola Lecha to nie powiedziałbym, że ten mecz wyglądał źle w naszym wykonaniu. Potem jednak pojawiła się czerwona kartka, szybko stracony drugi gol co ostatecznie sprawiło, że zupełnie się posypaliśmy. Naturalnie, gra w osłabieniu na terenie tak mocnego rywala, jakim jest Lech Poznań podsuwały różne myśli. Chcieliśmy to zmienić, ale w ostatnich 10 minutach nie potrafiliśmy utrzymać konsekwencji. Jak już wspomniałem, można przegrać mecz, ale nie można doprowadzić do sytuacji, w której przegrywa się go 0:5 - powiedział trener Jagi.

Adrian Siemieniec został również zapytany o najbliższego przeciwnika, czyli Lechię Gdańsk. 

 - Lechia jest w innym momencie niż była na początku sezonu, nabrali pewności siebie. Oni w Białymstoku nie będą mieli nic do stracenia. Wiedzą, w jakim jesteśmy momencie, zagrają bez presji, to ona na nas ciąży. (...) Lechię czeka fajny mecz, przyjadą na teren mistrza Polski, a my po modyfikacjach chcemy wiedzieć, jak będziemy funkcjonować. Chcę, abyśmy grali intensywnie, ale charakterystyka poszczególnych piłkarzy sprawia, że można postawić na inne sektory boiska. To z kolei sprawia, że będziemy bardziej elastyczni - mówił. 

Trener Jagiellonii na koniec podkreślił, że wygrywa się jako drużyna. Podobnie również trzeba znieść porażki i być zespołem w trudnych chwilach, jakie obecnie przeżywa Jagiellonia.

- Zdobyliśmy mistrza jako drużyna, a dzisiaj jesteśmy za to odpowiedzialni jako zespół. Ja odpowiadam za personalia, zawodnicy są w gorszej dyspozycji. Muszę pomóc im wrócić, wiem, że to są profesjonaliści i oni sami od siebie muszą wymagać, ale przy zarządzaniu szatnią wiesz, że w trudnym momencie potrzebujesz wsparcia ze strony trenera i klubu. Na pewno nie możesz na nikogo wskazywać palcem - zakończył Adrian Siemieniec.

TAGI

Inne artykuły