Ustawienia Twojej prywatności

Strona korzysta z plików Cookies, aby zapewnić Ci maksymalny komfort korzystania z serwisu oraz jego usług oraz dostosować treści do indywidualnych potrzeb użytkowników.
Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza akceptację że będą one zamieszczane w urządzeniu końcowym. W każdej chwili możesz zmienić ustawienia dotyczące cookies w swojej przeglądarce.

Środa w Lidze Mistrzów. Męki PSG i wygrana po babolu w 90. minucie, rozczarowujący hit i wielkie zwycięstwo w Glasgow

Dodał: Futbol.pl
Data dodania: 18-09-2024 23:03
Środa w Lidze Mistrzów. Męki PSG i wygrana po babolu w 90. minucie, rozczarowujący hit i wielkie zwycięstwo w Glasgow

W środowych meczach w Lidze Mistrzów zagrały m.in. Manchester City, Inter Mediolan oraz PSG. Dwa pierwsze zespoły spotkały się na Etihad Stadium i zupełnie niespodziewanie skończyło się bezbramkowym remisem. Sensacja była blisko też w starciu PSG z Gironą, ale ekipa Luisa Enrique uratowała się w ostatniej chwili. 

W starciu Manchesteru City z Interem po raz pierwszy w wyjściowym składzie Nerazzurich pojawił się Piotr Zieliński sprowadzony do Mediolanu latem. 

Polak spisywał się nieźle, ale nie odgrywał pierwszoplanowej roli. Do przerwy w sumie nie wydarzyło się za wiele pod bramkami. City próbowali utrzymywać się przy piłce, ale nie tworzyli wielkich okazji, chociaż próbował się urwać Erling Haaland. Inter swoje szanse miał dwie. Pierwszą, gdy w 29. minucie Ederson próbował ratować piłkę przed wyjściem na rzut rożny i wybił ją pod nogi Matteo Darmiana. Włoch uderzył w kierunku bramki, ale gospodarzy uratował Josko Gvardiol. 

Po zmianie stron na boisku nie było już Kevina De Bruyne'a, który doznał kontuzji. Belg zszedł, a Inter miał kolejną okazję. W dogodnej sytuacji znalazł się Darmian, ale będąc tuż przed Edersonem zagrał do... tyłu. 

W 65. minucie z boiska zszedł Piotr Zieliński. Reprezentant Polski pokazał się z niezłej strony, lecz trener Simone Inzaghi uznał, że lepiej w ostatnich minutach pomoże Henrich Mchitarjan. 

City swoją szansę na zwycięstwo miał w 69. minucie, gdy Yann Sommer obronił uderzenie Phila Fodena. Inter miał jeszcze pudło Mchitarjana, a miejscowi mogli żałować szans Gundogana i Gvardiola. 

Skończyło się podziałem punktów. City teraz w lidze zagrają z Arsenalem, a potem w Lidze Mistrzów na wyjeździe ze Slovanem Bratysława (1.10) oraz u siebie ze Spartą Praga (23.10). Z kolei Inter czekają w Serie A derby z AC Milan, a w Champions League walka z Crveną Zvezdą Belgrad u siebie (1.10) oraz wyjazd do Young Boys Berno (23.10).

***

Rewelacyjna w zeszłym sezonie w LaLiga Girona nie zaczęła nowych rozgrywek spektakularnie. W lidze ma na koncie 2 zwycięstwa, remis i 2 porażki. W Lidze Mistrzów w 1. kolejce wpadła na PSG i to w Paryżu. Wydawało się, że gigant ze stolicy Francji rozbije ekipę z Katalonii, ale nic takiego się nie wydarzyło. 

Do przerwy na Parc des Princes brakowało dogodnych okazji, a jedną z nielicznych zmarnował Marcos Asensio. Rozbita w weekend w LaLiga przez FC Barcelona Girona nie grała odważnie i raczej skupiała się na defensywie. 

Po zmianie stron Hiszpanie w pewnym momencie mocno się otworzyli i to dało szanse PSG na kontratak. Ousmane Dembele ruszył na bramkę gości, ale w ostatniej chwili kapitalnie zatrzymał go Krejci, czysto odbierając piłkę. 

 

 

Potem świetnie Dembele został zatrzymany też przez bramkarza gości Paulo Gazzanigę, lecz w 90. minucie argentyński golkiper popełnił fatalny błąd. Z boku pola karnego zagrywał Nuno Mendes, a bramkarz Girony przepuścił piłkę między nogami i rękawicami do bramki. W taki kuriozalny sposób PSG wyrwał zwycięstwo 1:0.

 

 

W październiku Girona w Lidze Mistrzów zagra u siebie z Feyenoordem Rotterdam (2.10) i Slovanem Bratysława (22.10), a PSG czekają starcia z Arsenalem w Londynie (1.10) i PSV w Eindhoven (22.10).

***

3:0 wygrała z Club Brugge na wyjeździe Borussia Dortmund. Wydawać by się mogło, że zwycięstwo przyszło łatwo, ale nic bardziej mylnego, gdyż wszystkie gole padły w ostatnim kwadransie. Zanim jednak Borussia zadała trzy ciosy, to szanse mieli gospodarze. Już w 12. minucie szansę zmarnował Vetlessen, który z bliska uderzył w poprzeczkę. Wcześniej obrońcy BVB zablokowali kilka innych strzałów. Po przerwie nad bramką uderzył Hans Vanaken.

W 76. minucie cierpliwość Borussii i cierpienia zostały wynagrodzone. Po długo rozgrywanej akcji Emre Can zagrał do Jamie'go Bynoe-Gittensa, a ten uderzył na bramkę. Piłka po rykoszecie wpadła do siatki i Niemcy wyszli na prowadzenie. Autor gola na murawie pojawił się zaledwie 8 minut wcześniej.

 

 

Potem Borussia poszła za ciosem. W 86. minucie Bynoe-Gittens podwyższył na 2:0, a w 5. minucie doliczonego czasu gry wynik na 3:0 ustalił z rzutu karnego Serhou Guirassy. Michał Skóraś z Club Brugge przesiedział mecz na ławce rezerwowych. 

W kolejnych meczach Borussię czekają starcia z Celtikiem Glasgow u siebie (1.10) oraz z Realem w Madrycie (22.10), a Brugge zagra ze Sturmem Graz w Austrii (2.10) oraz z AC Milan na San Siro (22.10).

***

Najefektowniej wygrał Celtic Glasgow. Szkoci podejmowali debiutujący w Lidze Mistrzów Slovan Bratysława i ograli go aż 5:1. Na Celtic Park od pierwszych minut stroną dominującą byli gospodarze. Swoją przewagę udokumentowali w 17. minucie. Liam Scales trafił do siatki po rzucie rożnym wykonanym przez Arne Engelsa.

Do przerwy było 1:0, chociaż świetną szansę na drugiego gola miał Kyogo Furuhashi. Z kolei pod drugą bramką musiał interweniować VAR i sędziowie ostatecznie podjęli decyzję, że zagranie piłki ręką przez Scalesa nie kwalifikowało się do podyktowania rzutu karnego.

Po zmianie stron szybko na 2:0 podwyższył Furuhashi i zrehabilitował się za pudło w pierwszej części. Japończyk uciekł obrońcom i trafił do siatki. 

 

 

W 55. minucie na 3:0 podwyższył z karnego Engels, a potem pięknego gola na chwilowe otarcie łez przez Slovan strzelił Kevin Wimmer. Austriak "załadował" kapitalnie.

 

 

Potem kolejne ciosy wyprowadził Celtic. W 70. minucie po akcji Japończyków Maedy i Hatate do siatki piłkę posłał ten pierwszy. W 87. minucie wynik na 5:1 ustalił sprowadzony niedawno Adam Idah, który wszedł na murawę z ławki.

W październiku Celtic zagra z Borussią w Dortmundzie (1.10) i z Atalantą w Bergamo (23.10), a Slovan powalczy u siebie z Manchesterem City (1.10) oraz z Gironą na wyjeździe (22.10).

Futbol.pl

Inne artykuły