Nie będzie hitu transferowego w Lotto Ekstraklasie. Sprawa rozbiła się o kasę
Dodał: Futbol.pl
Data dodania: 24-05-2019 13:34
Lechia Gdańsk miała spory apetyt na to, by sprowadzić Filipa Starzyńskiego z Zagłębia Lubin. Okazało się jednak, że 3. zespołu minionego sezonu i zdobywcy Pucharu Polski nie stać na ,,Figo".
Zagłębie zażądało od Lechii około 500 tysięcy euro, czyli dwóch milionów złotych - informuje ,,Przegląd Sportowy". Temat transferu upadł.
– Ten piłkarz rzeczywiście był w kręgu naszych zainteresowań. Skierowaliśmy do Zagłębia zapytanie w sprawie warunków ewentualnego transferu i w odpowiedzi usłyszeliśmy taką kwotę, która dla nas jest zupełnie nie do przyjęcia. Oczywiście klub ma prawo żądać dużych pieniędzy za swojego czołowego piłkarza, ale my musimy przestrzegać dyscypliny finansowej. Dlatego w tej chwili temat nie istnieje – tłumaczył prezes Lechii Adam Mandziara.
Warto dodać, że 2 mln złotych to mniej niż wynosi kwota odstępnego zapisana w umowie, ale jednocześnie należy pamiętać, że piłkarz ma kontrakt ważny jedynie do końca sezonu 2019-2020. Teoretycznie 28-letni ofensywny pomocnik już w styczniu będzie mógł więc związać się z nowym klubem umową ważną od 1 lipca 2020 roku.
Starzyński w minionym sezonie strzelił 13 goli i zanotował 7 asyst w 33 meczach.
Futbol.pl