Kompromitacja Legii na Gibraltarze, Cracovia za szybko oddała prowadzenie na Słowacji
Dodał: Futbol.pl
Data dodania: 11-07-2019 22:03
Trzy mecze w europejskich pucharach w tym sezonie, w pierwszych rundach, i zero zwycięstw. Tak wygląda dorobek polskich klubów. W środę cenny remis z BATE Borysów na wyjeździe zanotował Piast Gliwice, a w czwartek nie potrafiły zwyciężyć Legia Warszawa i Cracovia. Wojskowi po zaciętej walce ugrali cenne (czytaj: kompromitujące!) 0:0 na Gibraltarze, a Pasy zakończyły wynikiem 1:1 spotkanie na Słowacji.
Legia na całego zawiodła z College Europa. Wojskowi, którzy rok temu odpadli z rozgrywek europejskich ze Spartakiem Trnava ze Słowacji i Dudelange z Luksemburga mają w tym sezonie zmazać plamę. Pierwsze podejście spowodowało, że plama jest jeszcze większa, chociaż wciąż do usunięcia. Ekipa Aleksandara Vukovicia zagrał bardzo słaby mecz na sztucznej murawie i tylko zremisowała z amatorskim rywalem z Gibraltar, którego piłkarze na stadion przybyli pieszo. Co więcej Legia nie stworzyła sobie przez większość meczu zbyt wielu dobrych okazji - świetną w 61. minucie zmarnował Carlitos - a rywale kilka razy zagościli pod bramką strzeżoną przez Radosława Majeckiego i pachniało jeszcze większą kompromitacją. W końcówce Legia w końcu zaczęła lekko pokazywać swoją wyższość, ale gol Kulenovicia padł ze spalonego i nie został uznany, a potem gospodarze wybili piłkę z linii bramkowej po strzale Remy'ego. Do tego sędzia w 89. minucie nie podyktował rzutu karnego za faul na Carlitosie. A i tak Legia mogła przegrać. W doliczonym czasie gry Manu Dimas pokonał nawet Majeckiego, ale jak w przypadku Kulenovicia sędziowie dopatrzyli się spalonego i uratował Legię przed, o ile to możliwe, jeszcze większą kompromitacją.
Legia skompromitowała się na Victoria Stadium i musi się pogodzić z szyderą na całego. Nie takiego początku sezonu oczekiwano w Warszawie po zmianach w kadrze i pożegnaniu kilku zawodników. Poprawka po wielkim WSTYDZIE już 18 lipca przy Łazienkowskiej 3. Ciekawe, ilu kibiców pofatyguje się na stadion, by obejrzeć starcie z takim rywalem jak College Europa. Pewnie zacięte...
Cracovia rywala miała teoretycznie silniejszego, bo jednak słowacka piłka jest notowana wyżej niż ta na Gibraltarze. Pasy też jednak nie wygrały, ale na pewno zaprezentowały się lepiej niż Legia. Ekipa Michała Probierza nie potrafiła jednak utrzymać prowadzenia, szybko je tracąc. W 40. minucie Lopes dojrzał Van Amersfoorta, a ten oddał strzał. Piłka odbiła się jeszcze od Kruzliaka i zmyliła Jedlickę, wpadając ostatecznie do siatki. Gospodarze odpowiedzieli w 44. minucie. Wbiegający Cmelik dostał piłkę i dograł do Vidy, a potem futbolówka wylądowała pod nogami Divkovicia, który wyrównał. W II połowie Cracovia miała przewagę, stworzyła sobie okazje, ale nie zadała drugiego ciosu i nie zdołała wygrać. Rewanż już 18 lipca w Krakowie.
DAC DUNAJSKA STREDA - CRACOVIA 1:1
Bramki: Marko Divković 44 - Dominik Kružliak 40 sam.
DAC: 36. Martin Jedlička - 26. Kristián Koštrna, 37. Ľubomír Šatka, 24. Dominik Kružliak, 31. Erick Davis (60. 82. César Blackman) - 45. Lukáš Čmelík (76. 9. Eric Ramírez), 4. Connor Ronan, 8. Máté Vida, 13. Zsolt Kalmár, 10. Kristopher Vida (70. 19. Abdulrahman Taïwo) - 29. Marko Divković
Cracovia: 40. Michal Peškovič - 2. Cornel Râpă, 39. Michał Helik, 20. Niko Datković, 33. Kamil Pestka (46. 87. Diego Ferraresso) - 4. Sergiu Hanca, 5. Janusz Gol, 14. Damian Dąbrowski (85. 8. Milan Dimun), 10. Pelle van Amersfoort, 29. Bojan Čečarić (62. 11. Mateusz Wdowiak) - 21. Rafael Lopes
Żółte kartki: Kružliak, Davis - Pestka
COLLEGE EUROPA - LEGIA WARSZAWA 0:0
Europa: 23. Dayle Coleing - 5. Rahim Ayew, 4. Olmo González, 14. Sergio Sánchez, 2. Ethan Jolley - 18. Fernando Velasco (81. 19. Manu Dimas), 20. Mustapha Yahaya, 8. Álex Quillo (59. 17. Marco Rosa), 7. Juampe, 10. Liam Walker - 11. Tjay De Barr (88. 9. Adri Gallardo)
Legia: 1. Radosław Majecki - 29. Marko Vešović, 44. William Rémy, 4. Mateusz Wieteska, 55. Artur Jędrzejczyk - 18. Arvydas Novikovas, 8. Walerian Gwilia, 24. André Martins, 9. Carlitos, 21. Dominik Nagy (76. 23. Salvador Agra) - 27. Vamara Sanogo (45. 99. Sandro Kulenović)
Żółte kartki: Velasco, Yahaya
Futbol.pl