Zawodnik reprezentacji Gibraltaru o Erlingu Halandzie. "Można kupić wiele rzeczy, ale klasy nie"
Dodał: Grzegorz Sawicki
Data dodania: 17-09-2021 8:55
Reece Styche, reprezentant Gibraltaru opowiedział o zachowaniu Erlinga Haalanda po meczach eliminacji mistrzostw świata z Norwegią.
Reprezentacja Gibraltaru w ostatnim wrześniowym spotkaniu kwalifikacji do mundialu uległa 1:5 Norwegom. W tym meczu Erling Haaland strzelił trzy gole. Po końcowym gwizdku, żaden z piłkarzy Gibraltaru nie podszedł do gwiazdora Borussii Dortmund i nie podziękował mu za grę, jak to jest w zwyczaju. Norweg został całkowicie zignorowany. Dlaczego?
- Gdy graliśmy w marcu, to nasz kapitan Roy Chipolina poprosił Haalanda o koszulkę. Powiedział, że to dla syna, który jest jego wielkim kibicem - zdradził Reece Styche, reprezentant Gibraltaru.
- Haaland na niego popatrzył, zaśmiał się i odszedł. Można kupić wiele rzeczy, ale klasy nie. Może zainteresowanie mediów uderzyło mu do głowy - dodał piłkarz.
- Miał szanse zrobić małemu dziecku wielką przyjemność, ale powiedział nie. Z tego powodu nikt z nas nie chciał jego koszulki w Oslo - podsumował reprezentant Gibraltaru.
Haaland w obecnym sezonie w dziesięciu meczach Borussii i reprezentacji Norwegii strzelił już 14 goli. Strzeliła mu też do głowy woda sodowa, ale czy tylko jemu? W podobny sposób zachowuje się wielu "gwiazdorów".
Źródło: tvpsport.pl