Żenujące zachowanie Jakuba Błaszczykowskiego. Brzęczek błagał, by zabrać byłego reprezentanta Polski (VIDEO)
Dodał: Futbol.pl
Data dodania: 27-04-2022 9:44

Walcząca o utrzymanie w PKO BP Ekstraklasie w dramatycznych okolicznościach przegrała poniedziałkowy mecz u siebie z Wisłą Płock (3:4). Biała Gwiazda odrobiła dwa gole straty, lecz w 101. minucie, czyli długo po czasie, straciła bramkę z rzutu karnego podyktowanego po kilkuminutowej analizie VAR. Jakub Błaszczykowski, piłkarz i współwłaściciel krakowskiej Wisły nie wytrzymał i po meczu rzucił się do sędziego Damiana Sylwestrzaka.
Wisła Kraków przy zwycięstwie wyskoczyłaby ze strefy spadkowej, wyprzedzając Zagłębie Lubin, ale nawet nie zremisowała i nie zbliżyła się choćby o punkt. Do końca sezonu zostały cztery kolejki, Biała Gwiazda będzie desperacko walczyła o byt i ma o tyle szczęście, że straty wciąż nie są duże - 2 punkty do Zagłębia, 3 do Śląska Wrocław, 4 do Stali Mielec. Z drugiej strony ma za plecami o 2 oczka Termalikę Bruk-Bet Nieciecza oraz Górnika Łęczna.
Tak czy inaczej sytuacja jest nerwowa, a świadczą o tym zachowania ludzi z Wisłą związanych. Jeszcze na boisku Luis Fernandez po końcowym gwizdku rzucił się na Damiana Michalskiego i uderzył piłkarza Wisły Kraków, a w tunelu prowadzącym do szatni na sędziów czekał Jakub Błaszczykowski, który już wcześniej miał pretensje do arbitrów.
- Panie sędzio, to nie jest pierwszy raz... Przy pierwszej bramce jest ewidentny faul - krzyczał Błaszczykowski. - Oby pan później nie dzwonił jak reszta. Zawsze później robicie tak samo. Z Lechem też nie było, a później mi tłumaczycie 50 na 50. Już się na was zaczyna nagonka, za to co robicie z VAR-em - grzmiał Błaszczykowski.
Przecież Błaszczykowski to jest taki pajac xD
— xavisto (@xavvisto) April 27, 2022
Po meczu jeszcze leciał z pretensjami i klaskał sędziemu, każdy inny piłkarz dostaje za to zawieszenie, ale jak widać są równi i równiejsi i sprawa pewnie przejdzie bez echa.@_Ekstraklasa_ pic.twitter.com/gKoL3UAi6d
To w przerwie. A po zakończeniu spotkania Błaszczykowski był jeszcze bardziej zdenerwowany. Ostentacyjnie klaskał w kierunku sędziów i głośno wyrażał pretensje o rzut karny. Interweniował aż Jerzy Brzęczek. Trener Wisły, a prywatnie wujek Błaszczykowskiego, prosił o pomoc ochroniarza. "Błagam, weź Kubę" - powiedział do jednego z pracowników ochrony. Błaszczykowski nie ustawał i rzucił jeszcze w kierunku Sylwestrzaka, że jego praca w tym meczu to skandal.
Zachowanie Błaszczykowskiego można zobaczyć w materiale WisłaPłockTV.
Futbol.pl