Załamany piłkarz Wisły Płock: Mówiliśmy, że będzie dobrze... Głowy nie dojechały. Przepraszam
Dodał: Futbol.pl
Data dodania: 27-05-2023 20:31

Wisła Płock nie zdołała się w ostatniej kolejce uratować przed spadkiem z PKO BP Ekstraklasy. Nafciarze mogli się utrzymać, gdyby wygrali z Cracovią na wyjeździe, ale ponieśli sromotną klęskę 0:3. Przed kamerami Canal+ stanął po spotkaniu Łukasz Sekulski. Napastnik pochodzący z Płocka nie ukrywał tego, że jest załamany tym, co się stało.
- Mega ciężko coś wydusić z siebie. Każdy przeżywa to na swój sposób. Ja osobiście chciałbym przeprosić wszystkich kibiców, sympatyków, rodziny, wszystkich ludzi, którym dobro Wisły Płock leży na sercu. I powiedzieć słowo przepraszam, bo jedynie to wypada powiedzieć - powiedział Łukasz Sekulski w rozmowie z Canal+.
- Nie wiem, jak to wytłumaczyć, że spadliśmy po tak dobrym początku sezonu. Głowy nie dojechały. Sami siebie nie poznawaliśmy, ja siebie osobiście też. Nie spadliśmy tym meczem. Graliśmy 5-6 meczów o życie w ostatnim czasie i nie wygraliśmy żadnego. Coś jest nie tak z głowami - mówił napastnik.
- Nic się nie kleiło na Cracovii. Nie potrafiliśmy wymienić 2-3 podań, zrobić składnej akcji. Graliśmy z ogromnym ciężarem i nie udźwignęliśmy tego - dodał Sekulski.
- Wiem jedno, że mamy w szatni doświadczonych zawodników i nie zareagowaliśmy w pewnym momencie, że idziemy równią pochyłą. Mówiliśmy, że będzie dobrze, że będzie dobrze, a nie było i teraz musimy zmierzyć się z tą ciężką porażką. Przepraszam jeszcze raz wszystkich - kończył łamiącym się głosem i ze łzami w oczach Sekulski, urodzony w Płocku napastnik, który jako nastolatek przeniósł się ze Stoczniowca do Wisły.
Futbol.pl