Ustawienia Twojej prywatności

Strona korzysta z plików Cookies, aby zapewnić Ci maksymalny komfort korzystania z serwisu oraz jego usług oraz dostosować treści do indywidualnych potrzeb użytkowników.
Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza akceptację że będą one zamieszczane w urządzeniu końcowym. W każdej chwili możesz zmienić ustawienia dotyczące cookies w swojej przeglądarce.

Piotr Żelazny znów uderza w PZPN. "Nikt już nie pamiętał o działaczach pijących alkohol"

Dodał: Grzegorz Sawicki
Data dodania: 20-11-2023 4:25
Piotr Żelazny znów uderza w PZPN.

Piotr Żelazny otrzymał w ostatnich dniach pismo od PZPN-u, w którym federacja grozi mu pozwem za wpis w mediach społecznościowych. Teraz dziennikarz związny m.in. z Viaplay, raz jeszcze odpowiedział działaczom związku.

W niedzielę Polski Związek Piłki Nożnej opublikował wpis, w którym wytłumaczył skierowanie pisma do Żelaznego. Dziennikarzowi grozi proces za wpis na platformie X (Twitter).

- Teraz mnie ta sytuacja śmieszy. Próbuję sobie wyobrazić ewentualny proces i część mnie chce, by do niego doszło, bo odbywałby się w oparach absurdu. Oczywiście druga część mnie wie doskonale, że chodzenie po sądach i zeznawanie przed sędzią, który nie zna detali, nie jest niczym przyjemnym. Byłem już w sądach jako dziennikarz i wiem, czego można się spodziewać - powiedział dziennikarz.

Żelazny w rozmowie z "Przeglądem Sportowym Onet" ostro ocenił działania piłkarskiej centrali. Podkreślił, że sprawa z działaczami pijącymi alkohol na wyjazdach z reprezentacją Polski została praktycznie zapomniana. Teraz znów rozgorzała dyskusja w środowisku.

- Wydaje mi się, że PZPN popełnia wizerunkowe samobójstwo. Nie jestem ekspertem i nie chcę im podpowiadać, ale takie mam wrażenie. Moje wpisy nie mają gigantycznych zasięgów. Oryginalny miał bodaj 3000 wyświetleń, zanim znowu został wzięty na tapet - podkreślił.

- Wpis z pismem ma ponad milion wyświetleń. To jest jak gaszenie pożaru benzyną. Nikt już nie pamiętał o działaczach nadużywających alkoholu, a panowie Kulesza i Kozłowski jednym ruchem przywrócili ten temat do dyskusji - zakończył Żelazny.

TAGI

Inne artykuły