Ustawienia Twojej prywatności

Strona korzysta z plików Cookies, aby zapewnić Ci maksymalny komfort korzystania z serwisu oraz jego usług oraz dostosować treści do indywidualnych potrzeb użytkowników.
Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza akceptację że będą one zamieszczane w urządzeniu końcowym. W każdej chwili możesz zmienić ustawienia dotyczące cookies w swojej przeglądarce.

Adrian Siemieniec po klęsce Jagiellonii w Poznaniu: Ciężko jest powiedzieć coś mądrego po takim meczu

Dodał: Grzegorz Sawicki
Data dodania: 15-09-2024 8:00
Adrian Siemieniec po klęsce Jagiellonii w Poznaniu: Ciężko jest powiedzieć coś mądrego po takim meczu

Lech Poznań prezentował się kapitalnie w meczu z Jagiellonią Białystok, aktualnym mistrzem Polski. Lider Ekstraklasy wygrał 5:0 po golach Afonso Sousy, Dino Hoticia, Filipa Szymczaka, Aliego Gholizadeha i Filipa Jagiełły. Od 39. minuty Jagiellonia grała w osłabieniu po czerwonej kartce dla Adriana Diegueza. Po zakończeniu spotkania głos zabrał Adrian Siemieniec, szkoleniowiec Dumy Podlasia.

Dzięki wygranej 5:0 Lech ma trzy punkty przewagi nad drugą Cracovią. W kolejnej kolejce Lech zagra u siebie ze Śląskiem Wrocław (22.09), natomiast Jagiellonia zmierzy się na własnym stadionie z Lechią Gdańsk (21.09). Na początku października mistrzowie Polski rozpoczną grę w Lidze Konferencji od wyjazdowego starcia z FC Kopenhagą (03.10). Postawa mistrzów Polski nie napawa optymizmem przed tymi spotkaniami. 

- Ciężko jest powiedzieć coś mądrego po takim meczu, w którym przegrywa się w takim rozmiarze. Scenariusz spotkania był, jaki był, ale nie chciałbym sprowadzać rozmiarów porażki i samej porażki do czerwonej kartki czy jakiegoś splotu okoliczności w tym starciu, który był na naszą niekorzyść. Na gorąco trudno jest to wytłumaczyć w racjonalny sposób. Jesteśmy bardzo rozczarowani. Martwi to, że tracimy pięć goli, bo to jest sytuacja, która bardzo martwi. Cały poprzedni rok, również dla mnie jako trenera, to było pasmo nieustających sukcesów. Można powiedzieć, że czego nie zrobiliśmy czy dotknęliśmy wszystko układało się po naszej myśli. Dzisiaj... Taka jest piłka i sport. Wiele rzeczy nie układa się nam idealnie. To już jest za nami, nie zmienimy tego. Musimy patrzeć przed siebie i od poniedziałku zacząć przygotowania do meczu domowego z Lechią. Nasza najważniejsza odpowiedź to ta na boisku. Czego bym nie powiedział na konferencji, to i tak kluczowe jest to, co zrobimy w sobotnim meczu. Musimy się do tego bardzo dobrze przygotować, zarówno pod względem piłkarskim, fizycznym jak i mentalnym - mówił szkoleniowiec Jagi.

- Oglądaliśmy poprzednie mecze, ale wideo nigdy w stu procentach nie odda boiska. Uważam, że Lech był dzisiaj świetny. Był bardzo intensywny, zdeterminowany, szybki, konkretny, intensywny w działaniach pressingowych, agresywny w pojedynkach, ale też bardzo dobry w "przejściówkach". Co prawda pierwsze trzy bramki straciliśmy po stałych fragmentach. Pierwsza trochę na drugą piłkę, druga bezpośrednio z rzutu wolnego, który był konsekwencją działań pressingowych Lecha. Trzecia to rzut karny poprzez zaplanowane wejście w nasze pole karne. Dzisiejszy poziom gry naszego przeciwnika był bardzo dobry. To jest godne podziwu i ślę pochwały oraz gratulację dla Lecha nie tylko za wynik i zwycięstwo, ale także za sposób gry. To był bardzo dobry mecz z ich strony - podkreślił Siemieniec, który został też zapytany o czerwoną kartkę dla Diegueza.

- Nie widziałem jeszcze tej sytuacji na wideo. Nie mam w zwyczaju komentowania decyzji. Sędzia jest od sędziowania, ja jestem od trenowania. Jeżeli sędzia podjął decyzję o czerwonej kartce to znaczy, że jest jej pewny i był o tym przekonany. Od oceny pracy sędziego są odpowiednie organy, im to zostawiam. Czasami decyzje sędziego są kluczowe dla przebiegu spotkań i ich wyników, to jest normalne w piłce. Niemniej staramy się nie szukać sobie alibi i dawać łatwych wytłumaczeń, tylko zawsze zaczynać analizę od siebie. Ciężko mi to ocenić. Nie widziałem tego, a po drugie nie będę się skupiał tylko na tym i wyłącznie tam szukał przyczyn porażki. Moim zdaniem to nie jest takie proste - mówił szkoleniowiec Jagiellonii.

- Taki jest sport. Wielokrotnie powtarzałem, że jeżeli chcesz wygrywać to musisz liczyć się z tym, że czasem przegrasz. Czasem przegrasz też w takim rozmiarze. "Nie poddawaj się" i tym podobne to może wyświechtane hasła, ale takie jest sport, tak to jest skonstruowane. Trzeba iść do przodu, przyjmować ciosy. Czasem najważniejsze jest to, że przyjmujesz ciosy, ale wstajesz i idziesz dalej. Z takim przekazem chciałbym wyjść do drużyny i taką postawę prezentować. Musimy iść naprzód. Nie zmienimy tego, co się stało. To boli, przegrywać nie jest przyjemnie, a co dopiero w takich rozmiarach. Życie i sport to nie tylko zwycięstwa, sukcesy, gloria i chwała. To także porażka, podnoszenie się, nieustępliwość i determinacja. To co widzimy na samym końcu to mała część tego, co trzeba przeżyć, żeby tam trafić. To są jasne i ciemne strony. Cały poprzedni rok był jak bajka. To moment, w którym wszystko układało się idealnie dla nas wszystkich. Dzisiaj jest trochę trudniej. Trzeba to zrozumieć, wziąć za to odpowiedzialność i iść do przodu - zakończył Adrian Siemieniec.


Źródło: Youtube

TAGI

Inne artykuły