Ustawienia Twojej prywatności

Strona korzysta z plików Cookies, aby zapewnić Ci maksymalny komfort korzystania z serwisu oraz jego usług oraz dostosować treści do indywidualnych potrzeb użytkowników.
Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza akceptację że będą one zamieszczane w urządzeniu końcowym. W każdej chwili możesz zmienić ustawienia dotyczące cookies w swojej przeglądarce.

Wyjaśniło się zniknięcie sędziego z Ekstraklasy. Postawiono mu poważne zarzuty. Już przyznał się do winy

Dodał: Futbol.pl
Data dodania: 12-08-2024 21:13
Wyjaśniło się zniknięcie sędziego z Ekstraklasy. Postawiono mu poważne zarzuty. Już przyznał się do winy

Nie mają dobrej passy polscy sędziowie. Najpierw Bartosz Frankowski i Tomasz Musiał upili się dzień przed meczem eliminacji Ligi Mistrzów, w którym mieli odpowiadać za VAR i ukradli... znak drogowy. Teraz wyszła na jaw ciemna strona arbitra Krzysztofa J., który od kilku miesięcy nie pojawia się na murawie. Już wiadomo, z jakiego powodu.

Kulisy całej sprawy ujawnił serwis Sport.pl. Według tych informacji Krzysztof J. nie sędziuje meczów od początku kwietnia, bo najpierw był podejrzany, a potem usłyszał konkretne zarzuty od prokuratury. 

J. wpadł w poważne kłopoty, ale sam jest sobie winien. Były arbiter międzynarodowy został oskarżony o znęcanie się nad swoją partnerką, konkubiną, również sędzią piłkarską. 

"Krzysztofowi J. zarzucono, że od grudnia 2023 r. do 18 marca 2024 r. w Chełmnie znęcał się psychicznie i fizycznie nad konkubiną P.B. w ten sposób, że ubliżał jej słowami powszechnie uznanymi za obelżywe, poniżał i wyśmiewał, podważając jej kobiecość, kierował groźby pozbawienia życia oraz popsucia jej opinii w środowisku sędziowskim, sugerował popełnienie samobójstwa, bił pięściami po ciele, miażdżył nos, deptał po stopach, przypierał do mebli, wyrywał włosy, wykręcał ręce i nogi w stawach, kopał po ciele, przygniatał kolanem do klatki piersiowej, gryzł, szczypał, ciągnął za piersi, a także podduszał, powodując w ten sposób zasinienia i otarcia naskórka na jej twarzy i kończynach, tj. popełnienie przestępstwa znęcania się (art. 207 par. 1 Kodeksu karnego) - napisano w oświadczeniu Prokuratury Okręgowej w Toruniu.

Wiadomo, że Krzysztof J. przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu. I złożył wyjaśnienia. 

Co ciekawe J. może uniknąć poważnych konsekwencji. Został bowiem złożony wniosek o warunkowe umorzenie postępowania. Jeśli zostanie przyjęty, to sędzia będzie uznany za winnego, ale odstąpi się od wymierzenia kary. 

- Okoliczności popełnienia zarzuconego Krzysztofowi J. czynu nie budziły wątpliwości, społeczna szkodliwość czynu nie była znaczna, podejrzany nie był dotąd karany, zaś jego właściwości i warunki osobiste, w tym dotychczasowy sposób życia uzasadniały przypuszczenie, że pomimo warunkowego umorzenia postępowania będzie on przestrzegał porządku prawnego, a w szczególności nie popełni ponownie przestępstwa - powiedział Andrzej Kukawski, rzecznik prasowy Prokuratora Okręgowego w Toruniu.

Futbol.pl

Inne artykuły