Nie tylko trener. Wisła Kraków dokonała też innych zwolnień. Czystki przy Reymonta 22
Dodał: Futbol.pl
Data dodania: 23-09-2024 13:28
Wisła Kraków ogłosiła w poniedziałek zwolnienie Kazimierza Moskala z funkcji trenerem pierwszego zespołu, ale przy Reymonta 22 postanowiono dokonać jeszcze kilku zmian i dokonać szerszej rewolucji. Pracę straciło jeszcze kilka osób.
Kazimierz Moskal odszedł z pracy po zaledwie trzech miesiącach. Wraz z nim z Wisłą pożegnał się jego asystent Marcin Pogorzała. 36-latek pracuje z Moskalem od pewnego czasu, pomagał mu już w ŁKS Łódź, gdzie był też asystentem Wojciecha Stawowego, Ireneusza Mamrota i Kibu Vicuny oraz trenerem II zespołu.
Władze klubu postanowiły też pożegnać Marcina Bisztygę. Ten od wielu lat był fizjoterapeutą przy pierwszym zespole Wisły. Teraz opuścił sztab medyczny Białej Gwiazdy.
Z Wisłą pożegnał się także po 4 latach dyrektor Akademii Krzysztof Kołaczyk. "Dziękujemy za pracę włożoną w rozwój Akademii i młodzieży, do zobaczenia na piłkarskim szlaku" - czytamy w klubowym komunikacie.
Przy Reymonta 22 nie będzie też już, co jest największą niespodzianką, Jarosława Krzoski. To już klubowa legenda. Po 14 latach opuszcza on funkcję kierownika zespołu. "Jarosław Krzoska z krakowskim klubem po raz pierwszy związał się w 2002 roku, przez 3 lata pełniąc rolę rzecznika prasowego. Powrót do 13-krotnego mistrza Polski zaliczył w 2010 roku, kiedy to powierzono mu funkcję kierownika pierwszej drużyny" - przypomniała Wisła na swojej stronie internetowej. Teraz Krzoski już nie będzie.
Do trzęsienia ziemi w Wiśle doszło kilka dni po porażce w Łodzi z ŁKS. To był już czwarty ligowy mecz krakowian bez zwycięstwa. W tym sezonie Biała Gwiazda w I lidze zaliczyła tylko jedną wygraną w 7 spotkaniach i zajmuje dopiero 16. miejsce w tabeli. Co prawda ma o 3 lub 2 mecze mniej niż pozostałe drużyny, ale i tak jej sytuacja jest daleka od tej, której oczekiwano. Stąd m.in. ta rewolucja.
Najbliższy mecz Wisła zagra w piątek. Jej rywalem w Krakowie będzie Odra Opole.
OFICJALNIE: Wisła Kraków zwolniła Kazimierza Moskala. Można się było tego spodziewać
Futbol.pl