Ustawienia Twojej prywatności

Strona korzysta z plików Cookies, aby zapewnić Ci maksymalny komfort korzystania z serwisu oraz jego usług oraz dostosować treści do indywidualnych potrzeb użytkowników.
Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza akceptację że będą one zamieszczane w urządzeniu końcowym. W każdej chwili możesz zmienić ustawienia dotyczące cookies w swojej przeglądarce.

Atletico wyrwało Realowi wygraną w derbach. Gol w 95. minucie i wielki skandal w czasie derbów Madrytu (VIDEO)

Dodał: Futbol.pl
Data dodania: 29-09-2024 22:29
Atletico wyrwało Realowi wygraną w derbach. Gol w 95. minucie i wielki skandal w czasie derbów Madrytu (VIDEO)

Nie wykorzystał w pełni Real Madryt pierwszego w sezonie potknięcia FC Barcelona. Królewscy prowadzili w derbach z Atletico Madryt do 95. minuty, ale Rojiblancos walczyli do końca i wyrwali lokalnemu rywalowi zwycięstwo z rąk. Bohaterami obu drużyn okazali się piłkarze, których by do tego miana mało kto typował. Antybohaterem została grupa kibiców Atletico, która doprowadziła do przerwania spotkania. 

Real w ligowych derbach nie wygrał z Rojiblancos od września 2022 roku, gdy zwyciężył 2:1. W niedzielny wieczór wydawało się, że po trzech spotkaniach derbowych w LaLiga bez zwycięstwa Królewscy wreszcie zwyciężą. 

Po bezbramkowej I połowie kibice oczekiwali więcej po zmianie stron. I faktycznie działo się więcej. W 64. minucie Real objął prowadzenie. Królewscy zagrali niezłą akcję, piłka spadła pod nogę Edera Militao i stoper gości uderzył mocno, futbolówka jeszcze po nodze Mandavy nabrała dodatkowego rozpędu i rotacji, więc Jan Oblak nie miał szans. 

 

 

Chwilę później mecz został przerwany na ponad kwadrans. Wściekli kibice z sektora najbardziej zagorzałych fanów Rojiblancos mieli wielkie pretensje do Thibauta Courtoisa. Belg rzucił coś w stronę trybun po golu Militao i został szybko w odpowiedzi obrzucony licznymi przedmiotami. Kibice Atletico przez dłuższy moment nie pozwalali wznowić gry, a gdy nie przyniosły efektu próby uspokojenia ze strony m.in. Koke czy Diego Simeone, sędzia zaprosił piłkarzy do szatni. Zawodnicy wrócili do gry po ponad 15 minutach. 

 

 

Atletico po wznowieniu gry szukało wyrównania, atakowało i czekało na okazje. Mogło to wszystko skończyć się golem na... 2:0 dla Realu po groźnej próbie wprowadzonego z ławki Endricka, ale ostatecznie padł remis. W 5. minucie doliczonego czasu gry Javi Galan, rezerwowy Atleti, zagrał świetnie do Angela Correi, Argentyńczyk uniknął spalonego, wpadł w pole karne, wytrzymał napór rywala i wyjście Courtoisa, po czym już upadając posłał piłkę do siatki na 1:1. 

W samej końcówce czerwoną kartkę po analizie VAR obejrzał jeszcze Marcos Llorente, a groźnie wyglądało zderzenie głowami Le Normanda i Tchouameniego, lecz wynik się już nie zmienił. 

 

 

W tabeli LaLiga Real ma na koncie 18 punktów i traci 3 oczka do liderującej po 8 kolejkach Barcelony. Atletico wywalczyło do tej pory 16 oczek.

Futbol.pl

Inne artykuły