Nowa rola Juergena Kloppa. Niemieckie media: W oczach fanów to oznacza tyle samo, co zawarcie paktu z diabłem

Juergen Klopp zostanie szefem światowego oddziału piłkarskiej sekcji Red Bulla. Były szkoleniowiec Borussii Dortmund i Liverpoolu został bardzo mocno skrytykowany przez niemieckie media. Dziennikarze mówili wprost o "zniszczeniu pomnika". 

Juergen Klopp z końcem sezonu 2023/2024 odszedł z Liverpoolu. Niemiec mówił wówczas, że musi odpocząć od futbolu, gdyż czuje się wypalony. Teraz jednak zmienił zdanie i przyjął lukratywną ofertę Red Bulla. 57-latek został szefem światowego oddziału piłkarskiej sekcji ogromnego koncernu. Jedną z czołowych drużyn w Bundeslidze, jest RB Lipsk. W Austrii od lat jednym z najlepszych zespołów jest RB Salzburg. Natomiast New York Red Bulls występuje w MLS.

W Niemczech klub z Lipska jest traktowany wręcz z pogardą zarówno przez media, jak i piłkarskich fanów. Teraz po ogłoszeniu decyzji Kloppa, został on zmieszany z błotem przez futbolowe portale naszych zachodnich sąsiadów.   

- Sprzedał się i całkowicie wyrzucił za burtę swoją autentyczność, która do tej pory nie była kwestionowała. Wszedł do trybiku tej bezdusznej maszyny – napisał serwis t-online.de w artykule o wiele mówiącym tytule "Zniszczył własny pomnik w kilka sekund".

- Miał świat u swych stóp, a zdecydował się na pracę w Red Bullu. To bardzo szkodzi jego wizerunkowi. Ba, to też niszczy wszystko, co zdaniem kibiców sobą reprezentował. Wszedł do trybiku tej bezdusznej maszyny sterowanej przez interesy czysto ekonomiczne pod przykrywką sportu. W oczach fanów to oznacza tyle samo, co zawarcie paktu z diabłem. Jednym ruchem zawiódł tak wielu ludzi. Jego piłkarski romans zebrał dziś żniwo - dodano.

Źródło: Bild/t-online.de

TAGI