Ustawienia Twojej prywatności

Strona korzysta z plików Cookies, aby zapewnić Ci maksymalny komfort korzystania z serwisu oraz jego usług oraz dostosować treści do indywidualnych potrzeb użytkowników.
Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza akceptację że będą one zamieszczane w urządzeniu końcowym. W każdej chwili możesz zmienić ustawienia dotyczące cookies w swojej przeglądarce.

Chorwackie, serbskie i greckie świętowanie. 3 kluby już przebrnęły eliminacyjne sito i zagrają w fazie grupowej Ligi Mistrzów!

Dodał: Futbol.pl
Data dodania: 27-08-2019 23:03
Chorwackie, serbskie i greckie świętowanie. 3 kluby już przebrnęły eliminacyjne sito i zagrają w fazie grupowej Ligi Mistrzów!

Dinamo Zagrzeb, Olympiakos Pireus i Crvena Zvezda Belgrad awansowały we wtorek do fazy grupowej Ligi Mistrzów!

Grecy z Pireusu byli pewni awansu już po pierwszym spotkaniu. Prawie, bowiem mało kto dawał szanse FK Krasnodar po porażce z Olympiakosem na wyjeździe aż 0:4! I rzeczywiście. Rosjanie u siebie też przegrali. Co prawda w 10. minucie po golu Utkina może uwierzyli w cud, ale po chwili El Arabi wyrównał i gospodarze potrzebowali już 5 goli do awansu. Nie strzelili żadnego, a El Arabi w 48. minucie trafił na 2:1 i Olympiakos ograł ekipę Siergieja Matwiejewa. 

Szybko prowadzenie objął też Rosenborg. Gospodarze w Trondheim po bramce Akintoli prowadzili od 11. minuty z Dinanem i odrobili tym samym połowę strat po porażce w Zagrzebiu 0:2. Skromne prowadzenie Norwegowie utrzymali do 71. minuty. Wówczas wyrównał wprowadzony 4 minuty wcześniej Gojak i przesądził o awansie Chorwatów. Dinamo awansowało pod wodzą Nenada Bjelicy. Niestety w kadrze - czwarty raz z rzędu w el. Ligi Mistrzów - zabrakło miejsca dla Damiana Kądziora. Polak na 11 spotkań w tym sezonie zagrał w 5.

W fazie grupowej Ligi Mistrzów znalazła się też Crvena Zvezda Belgrad. Po remisie 2:2 z Young Boys Berno w Szwajcarii u siebie mistrzowie Serbii zremisowali 1:1. Prowadzenie na Marakanie dał jej Vukanović w 59. minucie, a samobójczy gol El Fardou Bena wprowadziła nerwowość na ostatnie 8 minut czasu podstawowego i doliczone minuty. Ostatecznie gospodarze obronili jednak przewagę i drugi rok z rzędu zagrają w fazie grupowej Ligi Mistrzów! 

Futbol.pl
 

TAGI

Inne artykuły