Ustawienia Twojej prywatności

Strona korzysta z plików Cookies, aby zapewnić Ci maksymalny komfort korzystania z serwisu oraz jego usług oraz dostosować treści do indywidualnych potrzeb użytkowników.
Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza akceptację że będą one zamieszczane w urządzeniu końcowym. W każdej chwili możesz zmienić ustawienia dotyczące cookies w swojej przeglądarce.

Były piłkarz Legii nie ma wątpliwości. " Jeśli grasz z zespołem, który trenuje 2-3 razy w tygodniu, to odpowiedź nasuwa się sama"

Dodał: Grzegorz Sawicki
Data dodania: 25-07-2024 20:00
Były piłkarz Legii nie ma wątpliwości.

Marek Jóźwiak, legenda warszawskiej Legii, zabrał głos przed meczem stołecznego zespołu z walijskim Caernarfon Town w eliminacjach LKE.

Dla Caernarfon Town FC jest to już druga runda eliminacji. W poprzedniej Walijczycy pokonali Crusaders FC z Irlandii Północnej po serii rzutów karnych. Legia jest zdecydowanym faworytem, a jej były zawodnik Marek Jóźwiak twierdzi, że warszawski zespół bez kłopotów przejdzie do kolejnej rundy.

- To są europejskie puchary, ale jeśli grasz z zespołem, który trenuje 2-3 razy w tygodniu, to odpowiedź nasuwa się sama. Legia jest zdecydowanym faworytem i musi wygrać przekonująco, strzelić powyżej trzech goli, a nie zadowalać się wynikiem 1:0 czy 2:0. Umówmy się, jeśli Legia chce grać w fazie ligowej, to musi rozpocząć eliminacje od mocnego uderzenia  - powiedział były piłkarz i dyrektor sportowy Legii.

Jóźwiak odniósł się też do wypowiedzi trenera Goncalo Feio, który na konferencji prasowej jasno określił czego będzie wymagał od zawodników.

- Gdyby trener Feio uciekał się do banałów, to ludzie znający się na piłce bardzo szybko by mu to wyciągnęli. Bardzo dobrze, że postawił sprawę w ten sposób. Dał swoim zawodnikom jasny sygnał, czego będzie od nich wymagał w tym spotkaniu. Muszą podejść bardzo poważnie do tematu - podkreślił Jóźwiak.

- To, że rywal jest słaby, ze zdecydowanie niższej półki, a większość zawodników uprawia piłkę amatorską nie oznacza, że przyjadą do Warszawy i się położą na boisku. Podejrzewam, że będą mocno się bronić i przeszkadzać do momentu, gdy stracą jedną czy drugą bramkę. Nie widzę możliwości, żeby była tu choćby najmniejsza niespodzianka, a za coś takiego należałoby uznać stratę gola przez Legię. To nie wchodzi w rachubę - zakończył były piłkarz.

Źródło: WP Sportowe Fakty

TAGI

Inne artykuły