Ustawienia Twojej prywatności

Strona korzysta z plików Cookies, aby zapewnić Ci maksymalny komfort korzystania z serwisu oraz jego usług oraz dostosować treści do indywidualnych potrzeb użytkowników.
Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza akceptację że będą one zamieszczane w urządzeniu końcowym. W każdej chwili możesz zmienić ustawienia dotyczące cookies w swojej przeglądarce.

Ostra przemowa Vukovicia o Niezgodzie i Kulenoviciu, o gwizdach. "Tam nie pracują idioci, a w Legii nie chcieli kiedyś... Lewandowskiego"

Dodał: Futbol.pl
Data dodania: 02-09-2019 10:02
Ostra przemowa Vukovicia o Niezgodzie i Kulenoviciu, o gwizdach.

Legia Warszawa wygrała 3:1 z Rakowem Częstochowa w meczu 7. kolejki PKO Ekstraklasy. Hat-tricka zanotował Jarosław Niezgoda. Po spotkaniu Aleksandar Vuković, który do tej pory stawiał zdecydowanie w ataku na Sandro Kulenovicia, a w niedzielę nie mógł tego zrobić, tłumaczył, dlaczego Niezgoda na Raków był gotowy, a na Glasgow Rangers trzy dni wcześniej nie do końca! Potwierdził też, że Kulenović może odejść do Dinama Zagrzeb i zrugał przy okazji dziennikarzy. 

Walczyłem i walczyłem o tego chłopaka. Wiem, że teraz zacznie się gadanie, że trzeba było na niego postawić w meczach z Rangers FC. Nie było go nigdzie i nie byłoby go nigdzie, gdyby nie spokój i czekanie na niego. U Ricardo Sa Pinto grał... na fortepianie. Nie zagrał w Glasgow, bo odżył za późno, a teraz? Kto nie chciałby stawiać na zawodnika, który zaczął tak wyglądać? Kulenović najlepiej wyglądał wcześniej, dlatego wystąpił z Rangers. O mały włos nie powiódł się plan z wejściem Niezgody w ostatnich 30 minutach. Nie oczekuję, że ktoś zauważy, że Vuković - oszołom od atmosfery w szatni, debil, robi sensowne rzeczy. To specyficzny człowiek, którego trzeba dobrze znać i poznać. Może zagrać taki mecz, jak z Rakowem, ale czasem patrząc na treningi, aż trudno uwierzyć, że on może tak grać. Pracujemy nad tym, by Jarek wrócił do najwyższej formy. On daje sygnały, że jest na dobrej drodze. Jeśli będzie naszym najlepszym atakującym, to będzie grał. Serio, stawiam na najlepszych i chciałbym, by ludzie to widzieli. Kulenovicia chce teraz drużyna z Ligi Mistrzów, zaciekle walczy o jego sprowadzenie, ale może powinienem dostać też za to naganę. Wydaje mi się, że w Dinamie nie pracują idioci, bo chyba potrafią promować zawodników i sprzedawać ich za dobre pieniądze. Chciałbym, by z nami został, ale jeśli nie… to może lepiej dla niego, bo może tam zostanie lepiej potraktowany. Pytano mnie kiedyś, czemu gracze z Bałkanów odchodzą za większe pieniądze niż z Polski. Może m.in. dlatego, że nie gwiżdże się na nich gdy mają 19 lat, rozumie młodych graczy i daje im czas. Są tam warunki atmosferyczne, ale i życiowe. Nie jest tak negatywnie, ale… w Legii też kiedyś nie chcieli Lewandowskiego, śmiali się z niego. Ludzie mówili, że gdzie on do BVB? Czarek Kucharski przekonywał, że da radę. I dziś jest trzecim napastnikiem na świecie. Z Piątkiem było nieco podobnie, a teraz jest zajebisty. Nie mówię, że z Kulenoviciem będzie tak samo, że stanie się Lewandowskim ale życzę mu jak najlepiej - wygłosił płomienną mowę Vuković, cytowany przez serwis Legia.net.

Serbski trener nie ukrywał też, że jest zadowolony z pierwszej części sezonu (teraz nastąpiła przerwa na mecze reprezentacji). - Gratuluję drużynie całej pierwszej części sezonu. Nie udało nam się wprawdzie awansować do fazy grupowej Ligi Europy, choć odpadliśmy… godnie. Nie jesteśmy maszynami. Za nami osiem meczów w LE i gola straciliśmy w doliczonym czasie gry ostatniego spotkania. Zdobyliśmy sporo punktów w lidze jednocześnie rywalizując na różnych frontach, rozgrywając maksymalną liczbę meczów. Wiem, że dla niektórych obraz nie jest tak dobry, ale ja też mam prawo do swojego zdania. Po meczu ze Śląskiem Wrocław zaczęliśmy grać lepiej w piłkę. Stać nas na jeszcze solidniejsze występy - ocenił Vuković.

Futbol.pl

TAGI

Inne artykuły