Legia sama skomplikowała sobie sytuację, ale miała więcej paliwa i odjechała Wiśle Płock z 3 punktami
Dodał: Futbol.pl
Data dodania: 14-12-2019 21:26
![Legia sama skomplikowała sobie sytuację, ale miała więcej paliwa i odjechała Wiśle Płock z 3 punktami Legia sama skomplikowała sobie sytuację, ale miała więcej paliwa i odjechała Wiśle Płock z 3 punktami](http://futbol.pl/images/big_1576357170_niezgoda.jpg)
Legia Warszawa na własne życzenie narobiła sobie trochę problemów w meczu z Wisłą Płock, ale mimo tego raczej bez większych problemów i nerwów wygrała 5. mecz z rzędu u siebie.
Legia od pewnego czasu przypomina dobrze pracującą maszynę, która potrafi przerobić każdego rywala. Kij w tryby wsadziła jej tylko Pogoń w Szczecinie. Poza tym Legia 7 z 8 meczów.
W sobotę ekipa Aleksandara Vukovicia mogła wykorzystać wpadki Pogoni Szczecin i Śląska Wrocław, by odskoczyć im na górze tabeli. Wicemistrzowie Polski robili swoje, czyli przeważali od początku i zasłużenie prowadzili po golach wypracowanych w końcowej fazie przez duet Jarosław Niezgoda - Jose Kante. Najpierw ten pierwszy trafił z podania drugiego, a potem ten drugi trafił po zagraniu pierwszego!
Legia miała wszystko pod kontrolą, ale w pewnym momencie piłkę łatwo stracił Vesović i Merebaszwili wpadł w pole karne. Lekko spóźniony, ratujący sytuację Antolić zahaczył nogę rywala i chociaż sędzia Jarosław Przybył najpierw zdecydowwanie pokazał, że nie ma mowy o rzucie karnym, to po analizie VAR zmienił zdanie. Do piłki podszedł Dominik Furman i pewnym strzałem pokonał Radosława Majeckiego, który tydzień wcześniej we Wrocławiu obronił przecież jedenastkę.
Legia po stracie gola straciła lekko rozmach, bo przy 2:0 szukała kolejnych goli, i pilnowała wyniku. Wisła nie umiała jednak tego wykorzystać. Po przerwie obraz gry się nie zmienił, ale i tak to Legia miała lepsze okazje. Najbliżej szczęścia był Niezgoda, który w 74. minucie trafił w słupek. Chwilę później autor 12. goli w sezonie zdobył bramkę 13. Wykorzystał głową dobrą centrę Antolicia!
Potem trener Aleksandar Vuković dał kolejną szansę Kacprowi Kostorzowi, a na boisku pojawił się też wracający po kontuzji Cafu. Jako pierwszy na murawę wszedł jednak Walerian Gwilia, który musiał zmienić kontuzjowanego Jose Kante. Nie wiadomo czy Gwinejczyk będzie do dyspozycji trenera w ostatnim meczu w tym roku - z Zagłębiem Lubin na wyjeździe. Na pewno nie zagra w nim Igor Lewczuk, który dostał z Wisłą 4. kartkę w sezonie.
Legia z 38 punktami jest liderem w tabeli i najbliżej niej jest Pogoń z 35 oczkami, ale swoją szansę na wskoczenie na 2. miejsce i posiadanie 36 oczek będzie miała jeszcze Cracovia - w niedzielę z Koroną w Kielcach. Wisła Płock, niedawny lider, jest na 8. pozycji, ale może ją wyprzedzić Jagiellonia Białystok.
Mecz 19. kolejki PKO Ekstraklasy
LEGIA WARSZAWA - WISŁA PŁOCK 3:1
Bramki: Jarosław Niezgoda 22, 74, José Kanté 27 - Dominik Furman 35 k.
Legia: 1. Radosław Majecki - 29. Marko Vešović, 5. Igor Lewczuk, 55. Artur Jędrzejczyk, 14. Michał Karbownik - 22. Paweł Wszołek, 7. Domagoj Antolić (90. 26. Cafú), 24. André Martins, 20. José Kanté (73. 8. Walerian Gwilia), 82. Luquinhas - 11. Jarosław Niezgoda (86. 30. Kacper Kostorz)
Wisła: 30. Thomas Daehne - 20. Cezary Stefańczyk, 2. Damian Michalski, 18. Alan Uryga, 7. Piotr Tomasik - 44. Suad Sahiti (63. 28. Maciej Ambrosiewicz), 6. Damian Rasak, 8. Dominik Furman, 9. Mateusz Szwoch (86. 19. Karol Angielski), 10. Giorgi Merebaszwili - 21. Ricardinho (75. 88. Olaf Nowak)
Żółte kartki: Lewczuk - Daehne, Furman
Sędziował: Jarosław Przybył (Kluczbork)
Widzów: 15 000
Futbol.pl