Juventus prowadził w Rzymie 2:0 po 10 minutach. Szczęsny nie pozwolił stracić takiej przewagi!

Juventus nie mógł zmarnować okazji, by odskoczyć Interowi na szczycie tabeli Serie A po jego remisie z Atalantą. Obrońcy tytułu z Turynu szybko w Rzymie wzięli sprawy w swoje ręce i przejęli kontrolę. Po 10 minutach prowadzili 2:0, ale Stara Dama by nie wygrała, gdyby nie Wojciech Szczęsny.

Polski bramkarz dobrze zna Stadio Olimpico, bo swego czasu był do AS Roma wypożyczony z Arsenalu i bronił regularnie na tym obiekcie, lecz tym razem znowu przyjechał jako wróg. Jako człowiek, który ma nie pozwolić Romie wygrać. I to zrobił. 

Zanim jednak Szczęsny błysnął, to Juventus strzelił dwa gole. Już w 3. minucie Dybala dośrodkował w pole karnego z rzutu wolnego, a Demiral z bliska wpakował piłkę do siatki. 7 minut później było 2:0. Tym razem Dybala był faulowany w polu karnym. Do piłki podszedł Ronaldo i pewnym strzałem ukarał Romę za faul Veretouta! 

Jeszcze przed przerwą Roma miała okazje, by zmniejszyć straty, ale Szczęsny nie miał większych problemów przy strzałach. Po przerwie Polak musiał być czujny od początku, bo gospodarze natarli. W 65. minucie pomógł słupek, po chwili Szczęsny sam kapitalnie zatrzymał piłkę po strzale Undera. Moment później sędzia skorzystał z systemu VAR i... dopatrzył się zagrania ręką w polu karnym w wykonaniu Alexa Sandro. Do rzutu karnego podszedł Perotti i pewnym strzałem pokonał Szczęsnego. Roma złapała kontakt i szukała gola na 2:2. W 81. minucie Szczęsny zatrzymał Kolarova w ostatnim momencie, potem nie dał się pokonać Dżeko, szczęścia szukał też Diawara, lecz bramkarz Juventusu był dobrze ustawiony. 

W sumie Roma oddała 15 strzałów w tym 9 celnych. Juventus odpowiedział 5 - 4 w bramkę - lecz wygrał. Dzięki temu w tabeli odskoczył na 2 oczka Interowi i jest samodzielnym liderem. Roma zajmuje 5. miejsce ze stratą 13 punktów do turyńczyków.

Futbol.pl

TAGI