Ustawienia Twojej prywatności

Strona korzysta z plików Cookies, aby zapewnić Ci maksymalny komfort korzystania z serwisu oraz jego usług oraz dostosować treści do indywidualnych potrzeb użytkowników.
Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza akceptację że będą one zamieszczane w urządzeniu końcowym. W każdej chwili możesz zmienić ustawienia dotyczące cookies w swojej przeglądarce.

Trener Korony Kielce, Mirosław Smyła, po meczu sparingowym FK Tirana: "Zagraliśmy bardzo dobrze, zdobyliśmy dwie bramki i w ogólnej ocenie jestem zadowolony"

Dodał: Konrad Konieczny
Data dodania: 16-01-2020 12:13
Trener Korony Kielce, Mirosław Smyła, po meczu sparingowym FK Tirana:

W pierwszym towarzyskim spotkaniu podczas przygotowań do rundy wiosennej w Turcji Korona Kielce wygrała z albańskim FK Tirana 2:1. Po tym meczu głos zabrał szkoleniowiec kieleckiego klubu, Mirosław Smyła.

Do przerwy zawodnicy z Kielc przegrywali 0:1. Na listę strzelców w zespole z Albanii wpisał się Agustín Torassa. Dopiero w drugiej części gry podopieczni Mirosława Smyły odrobili straty i ostatecznie wygrali to spotkanie. Bramki zdobyli Erik Pačinda oraz Uroš Đuranović. 50-letni trener Korony po zakończeniu meczu był zadowolony ze swoich podopiecznych.

- W tym dzisiejszym sparingu było widać, że trenowanie dwa, trzy razy dziennie jest dla nas dużym obciążeniem. Przeciwnikiem był mistrzem kraju, który uczestniczy w rozgrywkach pucharów europejskich. Na pierwszą połowę wyszliśmy młodymi piłkarzami oraz zawodnikami po urazach i było widać, że mamy problemy w nawiązaniu równej walki. Natomiast po przerwie wyszedł skład, którym gramy w lidze i to okazało się dla nas korzystne. Zagraliśmy bardzo dobrze, zdobyliśmy dwie bramki i w ogólnej ocenie jestem zadowolony. To była bardzo wartościowa jednostka treningowa i dużo możemy z tego wyciągnąć oraz rozwijać się jako zespół. Musimy pamiętać, że mamy bardzo krótki okres przygotowawczy i już 8 lutego gramy z Górnikiem Zabrze, a to jest dla nas priorytetem - przyznał Mirosław Smyła.

- Nie możemy zapominać o tym, że piłkarze z różnego poziomu wchodzą w przygotowania. Mamy Marcina Cebulę, który ma za sobą paskudną chorobę i nie wolno takiego zawodnika obciążać identycznie jak takiego, który ma za sobą okres wdrożenia do zespołu. Na podstawie rozmów z drużyną jesteśmy w stanie dobrać obciążenia adekwatne do stanu każdego piłkarza. Najlepszym przykładem jest tutaj Miletić, któremu ponownie odzywają się problemy z kolanem. W jego przypadku musimy brać pod uwagę każdą decyzję i czas pokaże, co będzie dalej - dodał 50-latek.

- Do niedzieli pracujemy tutaj, a później przenosimy do innego hotelu. To w pewnym sensie jest motorem napędowym dla drużyny, by nie była znudzona jednym miejscem. Do soboty nic się nie zmienia, trenujemy dwa, trzy razy dziennie, zwiększając przy tym obciążenia. Zmęczeni zawodnicy mają również mnóstwo czasu na regenerację, ponieważ organizm ma swoje możliwości, ale jak nie zbudujemy tego w tym okresie, to później nie będzie na to czasu - zakończył.

Źródło: Korona Kielce

TAGI

Inne artykuły