Ustawienia Twojej prywatności

Strona korzysta z plików Cookies, aby zapewnić Ci maksymalny komfort korzystania z serwisu oraz jego usług oraz dostosować treści do indywidualnych potrzeb użytkowników.
Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza akceptację że będą one zamieszczane w urządzeniu końcowym. W każdej chwili możesz zmienić ustawienia dotyczące cookies w swojej przeglądarce.

Wydawało się, że z Jagiellonią nie da się wiosną przegrać? Równie słaba w tym roku Pogoń zrobiła to na własne życzenie

Dodał: Futbol.pl
Data dodania: 03-03-2020 22:48
Wydawało się, że z Jagiellonią nie da się wiosną przegrać? Równie słaba w tym roku Pogoń zrobiła to na własne życzenie

Fatalnie drugą część sezonu zaczęły Pogoń Szczecin i Jagiellonia Białystok. We wtorek spotkały się w Grodzie Gryfa i fatalną passę przełamali niespodziewanie goście! 

Pogoń wiosnę zaczęła od szczęśliwej wygranej z Wisłą Płock, a potem były dwa remisy i porażka. Jagiellonia najpierw przegrała, potem zremisowała, potem przegrała i znowu zremisowała. 

W Szczecinie liczyli więc, że ekipa Kosty Runjaica z takim rywalem jak Jaga się przełamie. Rzeczywistość okazała się jednak zgoła odmienna, chociaż nie musiała, gdyby Pogoń była skuteczniejsza na początku spotkania.

Już w 8. minucie o centymetry pomylił się Hubert Matynia. Po chwili w zamieszaniu podbramkowym piłka leciała do siatki, ale Ivan Runje zatrzymał ją na linii bramkowej. W 24. minucie mocno uderzył Kozulj i był blisko szczęścia. 4 minuty później kropnął Paweł Cibicki, ale piłkę wybił Węglarz. 

Jagiellonia nie miała wielkich szans, ale jak to bywa w Ekstraklasie, strzeliła gola. Jedna z nielicznych akcji przyniosła skutek. W 35. minucie Maciej Makuszewski znalazł miejsce na skraju pola karnego i ładnie uderzył przy słupku. 

Jaga prowadziła do przerwy, ale po zmianie stron Pogoń szybko doszła do głosu i wyrównała. W 53. minucie Listkowski dograł do Cibickiego, a ten huknął pod poprzeczkę i zrobiło się 1:1. 

Wydawało się, że Jagiellonia pęknie, ale w 67. minucie z boiska za faul przed polem karnym wyleciał Triantafyllopoulos. Do piłki podszedł Ariel Borysiuk i uderzył sprytnie pod murem, a zaskoczony Dante Stipica nie był w stanie zatrzymać piłki i Duma Podlasia znowu prowadziła. W przewadze i z przewagą jednego gola goście utrzymali prowadzenie i wygrali pierwszy mecz wiosną.

Pogoń w tabeli osunęła się na 4. miejsce, a w środę wyprzedzić może ją jeszcze Śląsk Wrocław. Jagiellonia jest na 9. lokacie i walczy o czołową ósemkę. Do Rakowa Częstochowa traci punkt.

Mecz 25. kolejki PKO Ekstraklasy
POGOŃ SZCZECIN - JAGIELLONIA BIAŁYSTOK 1:2
Bramki:
Paweł Cibicki 54 - Maciej Makuszewski 34, Ariel Borysiuk 69
Pogoń: 1. Dante Stipica - 22. David Stec, 13. Kóstas Triantafyllópoulos, 55. Igor Łasicki, 15. Hubert Matynia - 27. Sebastian Kowalczyk, 8. Damian Dąbrowski, 17. Zvonimir Kožulj (68. 33. Mariusz Malec), 29. Marcin Listkowski (82. 11. Soufian Benyamina), 16. Santeri Hostikka (58. 10. Srđan Spiridonović) - 25. Paweł Cibicki
Jagiellonia: 96. Damian Węglarz - 2. Andrej Kadlec, 17. Ivan Runje, 25. Bogdan Țîru, 7. Jakub Wójcicki - 9. Maciej Makuszewski (72. 14. Tomáš Přikryl), 6. Taras Romanczuk, 8. Ariel Borysiuk, 26. Martin Pospíšil (90. 5. Dawid Szymonowicz), 16. Przemysław Mystkowski (62. 35. Karol Struski) - 21. Jakov Puljić
Żółte kartki: Stec - Runje, Romanczuk, Mystkowski, Pospíšil, Wójcicki, Struski
Czerwona kartka: Kóstas Triantafyllópoulos (66. minuta, Pogoń, za faul taktyczny)
Sędziował: Jarosław Przybył (Kluczbork)
Widzów: 2895

Futbol.pl

TAGI

Inne artykuły