Polski bramkarz przerażony podejściem do koronawirusa: Premier kraju, w którym żyjesz mówi, że musisz się przygotować na śmierć kogoś bliskiego
Dodał: Grzegorz Sawicki
Data dodania: 15-03-2020 8:25
![Polski bramkarz przerażony podejściem do koronawirusa: Premier kraju, w którym żyjesz mówi, że musisz się przygotować na śmierć kogoś bliskiego Polski bramkarz przerażony podejściem do koronawirusa: Premier kraju, w którym żyjesz mówi, że musisz się przygotować na śmierć kogoś bliskiego](http://futbol.pl/images/big_1584256661_163085_202001280955_lg2.jpg.jpg)
Bramkarz Milwall, Bartosz Białkowski w rozmowie z portalem Weszło.com opowiedział o tym jak bagatelizowana jest epidemia koronawirusa w Anglii.
Wszystkie najlepsze ligi piłkarskie zawieszały swoje rozgrywki w związku z panującą na świecie pandemią koronawirusa. Najdłużej czekali Anglicy, którzy chcieli kontynuuować rozgrywki i to przy pełnych trybunach, nie stosując żadnych zakazów. Dopiero, gdy ogłoszono, że zarażony wirusem jest Mikel Arteta, szkoleniowiec Arsenalu, angielska federacja podjęła decyzję o zawieszeniu rozgrywek do końca marca.
Bartosz Białkowski, bramkarz Milwall opowiada o tym, że brytyjski rząd niewiele robi w kierunku walki z koronawirusem.
- Dla mnie to kosmos. Premier kraju, w którym żyjesz mówi, że musisz się przygotować na śmierć kogoś bliskiego i w zasadzie to nic nie da się zrobić. Masakra, jak w jakimś filmie. Sytuacja jest bardzo poważna, nie można tego bagatelizować i podchodzić do wszystkiego na zasadzie „jakoś to będzie” - mówi golkiper.
Białkowski jest przerażony podejściem samych Brytyjczyków do obecnej sytuacji.
- Ja już od pewnego czasu starałem się unikać wyjść na miasto w innym celu niż zakupy, nawet tutaj w Ipswich. Widać jednak, że wszystko toczy się normalnym rytmem. Londyn, z tego co dziś czytałem, niezmiennie tętni życiem. Piątek wieczorem, ludzie ruszają do restauracji i klubów, wychodzą na imprezy jakby nigdy nic. Moim zdaniem to głupota, nie rozumiem tego - dodaje poruszony Bartosz Białkowski.