Artur Wichniarek: Jestem przekonany, że wielu trenerów czy dyrektorów sportowych ma na czerwono zaznaczone nazwisko Gikiewicz
Dodał: Grzegorz Sawicki
Data dodania: 03-05-2020 13:39
![Artur Wichniarek: Jestem przekonany, że wielu trenerów czy dyrektorów sportowych ma na czerwono zaznaczone nazwisko Gikiewicz Artur Wichniarek: Jestem przekonany, że wielu trenerów czy dyrektorów sportowych ma na czerwono zaznaczone nazwisko Gikiewicz](http://futbol.pl/images/big_1588506003_gikiewicz.png)
Artur Wichniarek w swoim felietonie na łamach "Przeglądu Sportowego" skomentował doniesienia o odejściu Rafała Gikiewicza z Unionu Berlin.
Polski golkiper nie przedłużył umowy z klubem i w następnym sezonie zobaczymy go w barwach innego zespołu. Gikiewicz zbierał bardzo pochlebne recencje podczas obecnych rozgrywek i z pewnością nie zabraknie chętnych na jego usługi.
- Końcówka sezonu będzie bez wątpienia szczególnym okresem dla Rafała Gikiewicza. Będą to jego ostatnie mecze w Unionie Berlin. Nie wiem, dlaczego wspólnie z klubem już teraz zdecydowali się ogłosić brak porozumienia w sprawie przedłużenia kontraktu. Takie są koleje losu. Współpraca układała się dobrze i rozpoczęto negocjacje w sprawie jej przedłużenia. Rafał chciał, by Union uhonorował jego dwa bardzo dobre lata - pisze Artur Wichniarek.
- Przypominam, że przyszedł od Berlina, kiedy klub był w 2. Bundeslidze i z jego ogromnym udziałem wywalczył pierwszy w historii awans do najwyższej klasy rozgrywkowej. A awans do 1. Bundesligi wiąże się z jednoczesnym wielkim wzrostem przychodów na przykład z praw telewizyjnych. „Giki” chciał, żeby go doceniono i pragnął otrzymać swój kawałek tortu, przy którego robieniu był jednym z głównych „cukierników”, ale klub uznał, że nie ma zamiaru się dzielić - dodaje ekspert w swoim felietonie.
- Okres epidemii koronawirusa nie jest najlepszym do negocjacji, ale jestem przekonany, że wielu trenerów czy dyrektorów sportowych ma na czerwono zaznaczone nazwisko Gikiewicz. Rafał ma kartę w ręku, nie trzeba za niego płacić i jest w dobrym dla bramkarza wieku. Ma dopiero 32 lata i czeka go jeszcze sporo lat gry na najwyższym poziomie, tym bardziej że bardzo o siebie dba - podsumował Wichniarek.
Źródło:Przegląd Sportowy