Ustawienia Twojej prywatności

Strona korzysta z plików Cookies, aby zapewnić Ci maksymalny komfort korzystania z serwisu oraz jego usług oraz dostosować treści do indywidualnych potrzeb użytkowników.
Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza akceptację że będą one zamieszczane w urządzeniu końcowym. W każdej chwili możesz zmienić ustawienia dotyczące cookies w swojej przeglądarce.

Kulesza może dogadać się z Koźmińskim przed wyborami w PZPN. A może... MUSI się dogadać

Dodał: Futbol.pl
Data dodania: 09-08-2021 14:44
Kulesza może dogadać się z Koźmińskim przed wyborami w PZPN. A może... MUSI się dogadać

Do wyborów nowego prezesa Polskiego Związku Piłki Nożnej zostało niewiele ponad tydzień, ale możliwe, że... wyborów nie będzie. Marek Koźmiński próbuje wyjść z twarzą i uniknąć sromotnej porażki. Według Adama Godlewskiego były reprezentant Polski może wycofać się z wyborów, ale liczy, że dostanie od Cezarego Kuleszy, który jest faworytem do zastąpienia Zbigniewa Bońka, stanowisko, które piastował w PZPN do tej pory.

Kulesza jest zdecydowanym faworytem, bo w nieoficjalnych szacunkach może liczyć nawet na ponad 80 głosów z puli 118. Skoro takie są przewidywanie, to Marek Koźmiński raczej nie chciałby sromotnie przegrać, dlatego szuka wyjścia.

Adam Godlewski na łamach www.gol24.pl pisze, że Koźmiński jest gotowy nie walczyć w wyborach, ale liczy na zachowanie posady wiceprezesa do spraw szkolenia, a więc roli, którą w PZPN sprawuje od 5 lat. Ciekawe, co na to Cezary Kulesza, bo skoro zwycięstwo wydaje się mieć praktycznie pewne, to wcale nie musi się z nikim układać. A może musi...

Już Kulesza miał, kilka tygodni temu, gdy wynik nie był przesądzony, odrzucić ofertę wycofania się Koźmińskiego w zamian za stanowisko wiceprezesa ds. szkolenia dla siebie, trzy miejsca w zarządzie, posadę przewodniczącego komisji rewizyjnej, a także zachowanie Macieja Sawickiego na stanowisku sekretarza generalnego. Zostało to odrzucone, a nawet odczytane - zachowanie Sawickiego - jako próba ukrywania nieprawidłowości w PZPN na przestrzeni ostatnich lat. Drugą ofertę Koźmiński oparł na swojej posadzie, dwóch miejscach w zarządzie dla Radosława Michalskiego i Andrzeja Padewskiego oraz posadzie wiceszefa komisji rewizyjnej. To też się nie udało, bo Kulesza delikatnie mówiąc nie przepada za Padewskim. Według Godlewskiego ostatnia propozycja to już tylko stanowiska dla Koźmińskiego, Michaleskiego oraz członka komisji rewizyjnej. 

Wracając do pytania, czy Kulesza musi się układać z Koźmińskim i czy w ogóle mu to potrzebne, trzeba poruszyć wątek Henryka Kuli. Śląski baron ma apetyt na to, by rządzić w PZPN trochę z tylnego siedzenia. Adam Godlewski na Gol24.pl pisze o tym, że Ślązak szykuje już koalicję z innymi baronami. Dlatego Kulesza, by temu przeciwdziałać potrzebować może Koźmińskiego, a bardziej nawet tych, którzy go popierają, bo jest to mimo wszystko około 26 szabel. 

Gier i gierek okołowyborczych będzie jeszcze sporo. Tym bardziej, że według Godlewskiego za Kulą stoi... Andrzej Placzyński. Szef firmy SportFive chce znowu dużo znaczyć w polskim futbolu, a przez Zbigniewa Bońka został wyrzucony na margines. Teraz miałby w jakiś sposób wrócić. 

Futbol.pl

TAGI

Inne artykuły