Ustawienia Twojej prywatności

Strona korzysta z plików Cookies, aby zapewnić Ci maksymalny komfort korzystania z serwisu oraz jego usług oraz dostosować treści do indywidualnych potrzeb użytkowników.
Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza akceptację że będą one zamieszczane w urządzeniu końcowym. W każdej chwili możesz zmienić ustawienia dotyczące cookies w swojej przeglądarce.

"To podkładanie ognia pod snop siana". Padły mocne słowa. Chodzi o mecz Polska - Węgry

Dodał: Kacper Zieliński
Data dodania: 10-11-2021 11:45

W poniedziałek 15 listopada reprezentacja Polski zagra na PGE Stadionie Narodowym w Warszawie z Węgrami w ostatnim meczu eliminacji mistrzostw świata. Problem w tym, że w kraju czwarta fala pandemii koronawirusa rozkręca się na dobre, a na trybunach ma zasiąść 50 tysięcy widzów. Znanemu lekarzowi bardzo nie podoba się taka sytuacja.

Czwarta fala pandemii koronawirusa w Polsce przyspiesza. W środę znowu odnotowano rekord zakażeń, a Ministerstwo Zdrowia poinformowało o 18 tys. 550 nowych przypadkach i 269 zgonach. Rząd nie planuje jednak wprowadzania żadnych restrykcji, więc podczas meczu z Węgrami na Stadionie Narodowym, kibice bez żadnych ograniczeń będą mogli zasiąść na trybunach. Spodziewane jest ponad 50 tysięcy fanów. Ekspert Naczelnej Rady Lekarskiej ds. COVID-19, pediatra i immunolog, dr Paweł Grzesiowski uważa, że to "igranie z ogniem". Tym bardziej, że aby obejrzeć mecz z trybun, nie trzeba być zaszczepionym.

- Mecz polskiej reprezentacji na Stadionie Narodowym to jest igranie z ogniem. Moim zdaniem w tego typu imprezach powinny brać udział wyłącznie osoby zaszczepione, ozdrowieńcy, czy osoby z negatywnym testem na obecność koronawirusa. Tego rodzaju rozwiązania zapewnią kibicom bezpieczeństwo, natomiast wpuszczenie 50 tysięcy ludzi, którzy zapewne w większości będą niezaszczepieni, to podkładanie ognia pod snop siana - powiedział Grzesiowski w Radiu ZET.

Mecz Polska - Węgry odbędzie się 15 listopada o godzinie 20:45. 

TAGI

Inne artykuły